Donaldas Kairys: Przeciwko PGE Turowowi zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie

Energa Czarni Słupsk sprawili niespodziankę, pokonując w ćwierćfinale Pucharu Polski PGE Turów Zgorzelec. Tym samym w sobotę zagrają w półfinale tego turnieju.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
Energa Czarni od początku meczu grali bardzo dobrze, dzięki czemu odskoczyli na kilka punktów. Mistrzowie Polski, co prawda dogonili słupszczan, ale w ostatniej akcji pomylili się i to drużyna ze Słupska przeszła do kolejnej rundy. - Za nami dobry mecz, ale zarazem bardzo trudny. Graliśmy z PGE Turowem i mogę z pełną świadomością powiedzieć, że to był nasz najtrudniejszy przeciwnik w przeciągu pięciu ostatnich spotkań - powiedział trener, Donaldas Kairys.
- Spójrzmy na statystyki Turowa, nie ma tam żadnej rzeczy, do której można by się w jakimś większym stopniu przyczepić, a mimo to ich pokonaliśmy. To pokazuje, że rozegraliśmy naprawdę dobre spotkanie na wysokim poziomie - podkreślał litewski szkoleniowiec.

W końcówce meczu wydawało się, że Czarne Pantery mogą nie dać rady, zważywszy na to, że większość zawodników miała na swoim koncie cztery przewinienia. Stało się jednak inaczej, a wielka w tym zasługa Drago Pasalicia - Zgorzelczanie mieli problemy z defensywą, co staraliśmy się wykorzystać, ale byli od nas silniejsi w polu trzech sekund. To spowodowało dużą liczbę przewinień w naszym zespole, co było dla nas sporym kłopotem w samej końcówce meczu. Jednak w chwilach zagrożenia staraliśmy się dostarczyć piłkę do Drago Pasalicia, który rozegrał już kolejne bardzo spotkanie. Naprawdę spisał się w tym meczu znakomicie i zasługuje na słowa najwyższego uznania - zakończył Kairys.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×