Inny scenariusz, niż wygrana Anwilu nie wchodzi w grę

Dla Anwilu Włocławek sobotnie starcie z Polpharmą Starogard Gdańskki to mecz z serii tych, które trzeba wygrać. Goście stawią się w Hali Mistrzów jako ostatni zespół Tauron Basket Ligi.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Od meczu z Polpharmą Starogard Gdański rozpoczęła się przygoda Predraga Krunicia z Anwilem Włocławek. Bośniacki trener objął zespół na przełomie października i listopada i już w swoim pierwszym spotkaniu dał nowy impuls zespołowi. Rottweilery pokonały gładko Polpharmę 88:65, a sukces w dużej mierze przypisano właśnie nowemu szkoleniowcowi.
Od tamtej pory minęły już ponad trzy miesiące, Bośniak poprowadził drużynę w kolejnych 14 spotkaniach i ogółem może pochwalić się bilansem ośmiu zwycięstw i siedmiu porażek. Bilansem pozytywnym, ale jednocześnie dalekim od ideału, bo niedającym włocławianom pewności co do udziału w play-off. Rottweilery, które w swojej historii zawsze rywalizowały w najlepszej ósemce, chcą kontynuować dobrą serię i w obecnych rozgrywkach. Żeby osiągnąć ten cel, wygrane w meczach z takimi rywalami jak zajmująca ostatnią pozycję w lidze (bilans 5-14) Polpharma Starogard Gdański, są niczym innym, jak tylko koniecznością.

"Kociewskie Diabły" radzą sobie bardzo przeciętnie w tym sezonie i choć czasami są w stanie sprawić niespodziankę, to jednak nie bez przyczyny zamykają tabelę Tauron Basket Ligi. W 2015 roku starogardzianie wygrali tylko jeden raz w siedmiu meczach - przeciwko Polfarmexowi Kutno trzy tygodnie temu. W ostatnich dwóch pojedynkach drużyna Tomasza Jankowskiego przegrała łączną liczbą aż 61 punktów (65:107 z Polskiem Cukrem Toruń i 72:91 z Rosą Radom).

W sobotę włocławscy kibice przede wszystkim będą przyglądać się debiutującemu w meczu nowego zawodnikowi zespołu, Hrvoje Kovaceviciowi. Chorwat przyjechał do Włocławka kilka dni temu, od poniedziałku trenuje razem z zespołem i sztab trenerski jest zadowolony z postawy gracza. 29-latek jest w dobrej formie fizycznej i we Włocławku wszyscy liczą, że wymiernie wpłynie na postawę zespołu w sobotę.

Transfer Kovacevicia to również sygnał dla pozostałych graczy zespołu, że ich forma nikogo we Włocławku nie satysfakcjonuje. Deonta Vaughn (10,8 punktu i 4,4 asysty) prezentuje się co prawda zdecydowanie lepiej, niż Arvydas Eitutavicius (7,3 punktu i 2,2 asysty), ale mimo wszystko obaj od początku sezonu notują wahania formy, a liczba meczów bezbarwnych lub słabych jest zbyt duża. Obecność Chorwata ma odmienić oblicze zespołu również w tym kontekście, wszak minuty na parkiecie na pozycjach 1-2 nie będą już dzielone dla trzech (jeszcze Chase Simon - 16,8 punktu, 3,5 zbiórki i 2,2 asysty), a czterech graczy.

W sobotę postawa niskich zawodników będzie kluczowa dla losów meczu, dlatego, że w Polpharmie pierwsze skrzypce grają właśnie koszykarze obwodowi. Chcąc pokonać rywala, włocławianie muszą skupić się przede wszystkim na amerykańskim strzelcu Anthonym Milesie. Zawodnik został sprowadzony do Starogardu Gdańskiego kilka tygodni temu, ale z dzisiejszej perspektywy wiadomo, że decyzja była absolutnie słuszna - Amerykanin, choć rozegrał tylko dziewięć meczów w barwach Polpharmy, jest najważniejszą postacią tego zespołu (przeciętnie aż 19,2 punktu, 4,8 zbiórki oraz 2,3 asysty, grając na blisko 50-procentowej skuteczności). Swojego rodaka nieźle uzupełnia natomiast Jessie Sapp (12,1 punktu, 5,2 asysty i 4,3 zbiórki).

Mecz Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański - sobota, godz. 18:00, Hala Mistrzów.

Hrvoje Kovacević nowym graczem Anwilu

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Kto wygra sobotnie starcie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×