Wojciech Kamiński: Za szybko uwierzyliśmy w to, że mecz się skończył
Bez większego problemu Rosa Radom ograła na Kociewiu Polpharmę Starogard Gdański 91:72. Gospodarze jedynie w końcówce walczyli o odrobienie sporych strat, lecz goście zachowali pełną koncentrację.
Przez przekrój całego meczu, fani w Starogardzie Gdańskim nie mieli wątpliwości, kto jest zdecydowanie lepszą drużyną. W 3. kwarcie wydawało się nawet, że będzie to kolejny występ biało-niebieskich przegrany ogromną różnicą punktów. Można powiedzieć, że zapowiadało się na kolejną kompromitację graczy Tomasza Jankowskiego, gdyż przewaga Rosy wynosiła już nawet 27 "oczek". W końcówce jednak swoich kolegów do gry starali się pobudzić amerykańscy gracze gospodarze, a radomianie mają sobie sporo do zarzucenia, że doprowadzili do sytuacji, w której Polpharma zbliżyła się do nich nawet na 10 punktów.
- Przestój w 4. kwarcie - zauważył Kamiński. - Chyba za szybko uwierzyliśmy, że ten mecz się skończył. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy. Cieszymy się ogromnie i teraz szykujemy się na Turów - zakończył.