Aaron Weres: Pracujemy bardzo mocno

Skrzydłowy zespołu z Siedlec w meczu z Sokołem Łańcut udowodnił swoją wysoką formę. - Czuje się dobrze w tym zespole - podkreśla Aaron Weres.

Jakub Artych
Jakub Artych
Koszykarze SKK byli równorzędnym przeciwnikiem dla Sokoła Łańcut, który był zdecydowanym faworytem pojedynku w Siedlcach. Losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w ostatnich 10 minutach gry. - O naszej porażce zadecydowała końcówka, zabrakło przede wszystkim skuteczności. Zrobiliśmy też kilka niepotrzebnych fauli - przyznał dla naszego portalu Aaron Weres.
Warto przypomnieć, iż w ostatnim meczu 23-letni gracz zdobył aż 28 punktów, trafiając 7 rzutów zza linii 6,75m. - Czuje się dobrze w tym zespole. Nowy trener też ma wpływ na moją dyspozycję. Wiadomo, że każdy chce się pokazać i udowodnić swoje umiejętności. Na treningach pracujemy bardzo mocno - podkreślił zawodnik.

Dla skrzydłowego zespołu z Mazowsza jest to dopiero pierwszy sezon na tym szczeblu rozgrywek. - Na pewno jest spora różnica między I a II ligą. Drużyny są zdecydowanie lepiej ustawione w defensywie. Zawsze chciałem grać w I lidze i mam nadzieję, że będę to robił jak najlepiej - dodał były zawodnik Tura Bielsk Podlaski.

Już w najbliższą sobotę zespół z Siedlec zmierzy swoje siły z beniaminkiem z Gliwic. - Kluczem będzie wyeliminowanie ich wysokich graczy. Dobrze prezentuje się Wojciech Fraś a ostatnio przyszedł do nich Hubert Pabian - tłumaczył. Pojedynek w Gliwicach będzie niezwykle ważny dla SKK, który marzy o uniknięciu trudnych spotkań o utrzymanie. - Jesteśmy w stanie jeszcze zająć 10 miejsce i uniknąć play-outów - kończy Aaron Weres.

Końcówka dla faworyta - relacja z meczu SKK Siedlce - Sokół Łańcut

Czy SKK wygra w Gliwicach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×