Potrzebujemy wzmocnień - rozmowa z Dariusem Maskoliunasem, trenerem Trefla Sopot

- Ja faworyzuję swoich rodaków? To totalna bzdura! Kto takie rzeczy wymyśla? - mówi nam Darius Maskoliunas, trener Trefla Sopot.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Macie trzecią ofensywę w lidze. Czy przed sezonem spodziewał się pan tego?

Darius Maskoliunas: Nawet nie wiedziałem, że mamy tak dobrą ofensywę (śmiech). Trudno powiedzieć, czy się tego spodziewałem. Musimy się dostosować do tego, co mamy. Nie mamy w swojej drużynie super obrońców, którzy są znani z tego, że potrafią grać świetnie w tym elemencie gry. Jedynym chyba takim zawodnikiem jest Marcin Stefański, którego ja już od dłuższego czasu nie widziałem na parkiecie.

To jest zespół ofensywny, czy bardziej defensywny?

- Nie jesteśmy zespołem, który byłby znany z tego, że potrafi bronić jeden na jeden. Z tego wynika nasza słabsza postawa w tym elemencie gry. Dobrze, że chociaż trafialiśmy z dystansu w tych ostatnich meczach, co nas uratowało... Nie są to moje słowa, ale wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że mecze można wygrać ofensywą, ale tytuły wygrywa się defensywą.

Pracujecie nad tym elementem?

- Oczywiście. Muszę powiedzieć, że poświęcamy temu elementowi gry na treningach mnóstwo czasu. Jeśli mam być szczery, to często bywa tak, że dany zawodnik albo umie bronić, albo nie umie tego robić. Po prostu to "się ma". Trudno jest to wyszkolić. Aczkolwiek ja się nie poddaję, chcemy coś z tym "fantem" zrobić.

Na treningach wygląda to zdecydowanie lepiej, niż na meczach. Aż trudno mi uwierzyć, dlaczego podczas spotkań tak fatalnie to wygląda.

Ale ofensywa wygląda z kolei wyśmienicie...

- Mamy dużo zawodników, którzy dysponują bardzo dobrym rzutem z dystansu. Czemu z tego nie skorzystać? Zresztą nie mamy szerokiej rotacji i my musimy korzystać z naszych największych atutów, które mogą nam pomóc w odniesieniu zwycięstwa.
Maskoliunas: Wierzę w Michalaka Maskoliunas: Wierzę w Michalaka
Zgodzi się trener z tym, że kilku zawodników w trakcie sezonu znacznie poprawiło swoją dyspozycję - tak jest chociażby z Michałem Michalakiem i Eimantasem Bendziusem?

- To prawda. Myślę, że do nich w końcu dotarło to, że muszą odgrywać znaczącą rolę w naszym zespole. Nie ma co ukrywać faktu, że dla nich nie ma dużej konkurencji. Oni jednak odbierają to w sposób normalny - starają się, walczą, biją się na treningach.

Uważam, że nieco zbyt duża presja wywierana jest na Michalaku, który ma dopiero 21 lat. On jest wciąż młodym zawodnikiem. On musi dostać parę lat kredytu na to, żeby się otworzyć jeszcze mocniej. On i tak zrobił bardzo duży postęp względem poprzedniego sezonu.

Pan z nim rozmawia na ten temat? Zawodnik czuje tę presję?

- Wierzę w jego umiejętności i bardzo mu ufam. Zresztą to widać po minutach - on gra najwięcej w tym zespole. Widać, że taki obrót spraw bardzo mu odpowiada. Wierzymy w niego i nadal będziemy na niego stawiać.

Czy Trefl Sopot potrzebuje wzmocnień?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×