Miodrag Rajković: Liczę, że to początek serii

PGE Turów Zgorzelec wygrał pierwszy mecz w EuroCup - mistrzowie Polski pokonali Baloncesto Sewilla. - Liczę, że to początek serii - mówi trener zwycięzców, Miodrag Rajković.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Nerwy na wodzy utrzymał w końcówce spotkania Vlad-Sorin Moldoveanu i mistrz Polski, po wcześniejszej porażce z Lietuvosem Rytas Wilno, wygrał swoje pierwsze spotkanie w EuroCup. PGE Turów Zgorzelec pokonał Baloncesto Sewilla 87:84.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, pierwszego w tym roku i liczę na to, że będziemy kontynuować wygrane. Liczę, że to początek serii - powiedział po zwycięstwie trener zgorzelczan, Miodrag Rajković, mając nadzieję, że to nowe otwarcie dla zespołu. Dotychczas PGE Turów przegrywał bowiem w roku 2015. Oprócz meczu ze wspomnianym Lietuvosem Rytas, zgorzelczanie nie dali rady również Treflowi Sopot oraz Stelmetowi Zielona Góra.

W ostatnich meczach zgorzelczanie mieli wiele problemów z grą w defensywie. W trzech przegranych pojedynkach stracili łącznie aż 304 punkty. Gdy zaś w starciu ze Stelmetem wreszcie zaczęli grać skuteczniej w defensywie, w drugiej połowie nagle zaczęła szwankować ofensywa - mistrz Polski zdobył w tej części meczu tylko 21 oczek.

- Słyszeliśmy ostatnio sporo uwag i krytyki w ostatnim czasie, że nie bronimy. Potem słyszałem również, że nie gramy skutecznie w ataku. Wspominałem już kiedyś, że nie jestem zadowolony z defensywy, ale nie da się grać z taką energią w ataku z jaką my graliśmy i jednocześnie bronić równie mocno. To działa również w tę drugą stronę. Dla nas najważniejszy jest balans i to na tym koncentrujemy się w tej chwili - dodał Rajković.

Po zakończeniu meczu serbski szkoleniowiec skomentował także grę oraz renomę hiszpańskiego rywala. - Sewilla koncentruje się przede wszystkim na rozwijaniu talentów młodych koszykarzy. Nie będę zaskoczony jeśli w przyszłości trafią oni do najlepszych klubów ligi hiszpańskiej, a nawet NBA. Fani, którzy oglądali ten mecz nie zdają sobie sprawy, ale oglądali zawodników, którzy w przyszłości mogą dużo znaczyć w koszykówce - zakończył trener PGE Turowa.

Nie róbmy jakiegoś wielkiego "halo" - wywiad z Filipem Dylewiczem, skrzydłowym PGE Turowa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×