Wikana w końcu wygra na wyjeździe?

Wikana Start Lublin w tym sezonie nie odniosła jeszcze zwycięstwa na wyjeździe. Czy podopieczni Pawła Turkiewicza w Sopocie przełamią złą passę?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Zadanie jednak lublinianie będą mieli bardzo trudne, ponieważ po drugiej stronie parkietu stanie ekipa Trefla Sopot, która w ostatniej kolejce pokonała na wyjeździe PGE Turów Zgorzelec. Żółto-czarni złapali swój rytm gry i będą chcieli zrobić wszystko, żeby podtrzymać dobrą passę.

Zupełnie inne nastroje panują w ekipie Wikany Startu Lublin. Beniaminek z Lubelszczyzny cały czas uczy się gry na poziomie Tauron Basket Ligi, otrzymując lekcję poważnego basketu od kilku ekip. Tak chociażby było w Radomiu, we Wrocławiu, czy w niedzielę z Asseco Gdynia.

W ostatniej kolejce Wikana poniosła czwartą porażkę z rzędu, a już jedenastą w całych rozgrywkach. W piątek podopiecznych Pawła Turkiewicza czeka bardzo trudne zadanie. Lublinianie zdają sobie sprawę z klasy przeciwnika, ale żeby myśleć o sukcesie, nie mogą liczyć jedynie na słabości rywali - muszą przede wszystkim popracować nad mankamentami w swojej grze.

Zawodzi przede wszystkim defensywa. Lublinianie przeciętnie tracą ponad 83 punkty na mecz, co jest jednym z gorszych wyników w TBL pod tym względem. Co gorsza - sopocianie w ostatnich meczach udowadniają, że potrafią być bardzo skuteczni w ataku. Przeciwko Polpharmie zdobyli 119 punktów, z kolei z PGE Turowem - 104.

- Z Wilkami Morskimi nie wszyscy zawodnicy nam pomogli w takim stopniu, jakim byśmy sobie życzyli. Trzeba podnieść głowę. To jest sport i wszystko może się zdarzyć - zaznacza Paweł Turkiewicz.

Sarunas Vasiliauskas: Wikana? Trudny rywal

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×