Vance Cooksey żegna się z Wikaną Startem

Na czterech meczach zakończyła się przygoda Vance'a Cookseya z Wikaną Startem Lublin. Działacze klubu postanowili pożegnać się z amerykańskim rozgrywającym.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Dla Vance'a Cookseya spotkanie w Gdyni było czwartym w barwach Wikany Startu Lublin. Amerykanin we wcześniejszych meczach miał bardzo duże problemy ze skutecznością - łącznie trafił zaledwie cztery z 27 rzutów z gry! W ostatnim meczu, przeciwko AZS Koszalin, 27-letni gracz zdobył sześć punktów (z gry 1/10, 4/4 za jeden). Nie lepiej pod tym względem zaprezentował się w Gdyni. Amerykanin trafił dwa z ośmiu rzutów z gry, dokładając do tego cztery celne próby z linii rzutów wolnych. Łącznie dało mu to osiem punktów. W swoim dorobku zaliczył także cztery zbiórki i trzy asysty.

W poniedziałek Arkadiusz Pelczar, prezes klubu, spotkał się z Pawłem Turkiewiczem. Rozmawiano na temat wyglądu drużyny, omawiano także kwestię poszczególnych zawodników. Na tapecie znalazł się właśnie Cooksey, który do końca grudnia miał ważną umowę z Wikaną Startem. Ostatecznie zdecydowano się tego kontraktu nie przedłużać. Kluczowa była obecna dyspozycja zawodnika, a bardziej jej brak.

Gracz chciał zostać na Lubelszczyźnie, ale nie przekonał do siebie działaczy, jak i trenera klubu. W piątek ostatecznie się z nim pożegnano. Na tę chwilę nikt drużynie wzmocni. Rolę rozgrywającego w zespole przejmie Bryon Allen, jego zmiennikiem będzie Sebastian Szymański.

Bryon Allen: Ostatnie mecze są tragiczne

Czy pożegnanie się z Vancem Cookseyem było dobrą decyzją?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×