Zagłębie Sosnowiec stawia na młodych. "Ten zespół za rok będzie w innym miejscu"

Zagłębie Sosnowiec wygrało cztery ostatnie spotkania w rozgrywkach I ligi. W zespole Tomasza Służałka z dobrej strony pokazują się młodzi zawodnicy. - Praca zaczyna teraz owocować - przyznał trener.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Zagłębie Sosnowiec w ostatnich czterech spotkaniach pokonało Spójnię Stargard Szczeciński, SKK Siedlce, GKS Tychy oraz AZS Politechnikę Poznań. W potyczce z zespołem z Wielkopolski Zagłębiacy nie dali rywalom żadnych szans i pokonali ich 95:67. Z dobrej strony w tym meczu pokazał się Patryk Gospodarek. 20-latek już w pierwszej kwarcie zastąpił Grzegorza Mordzaka, który opuścił parkiet z powodu kontuzji.
Gospodarek bardzo dobrze zastąpił bardziej doświadczonego Mordzaka. 20-latek zdobył 6 punktów, miał 4 zbiórki i zanotował aż 11 asyst. - Graliśmy praktycznie bez Mordzaka, bo na początku meczu doznał kontuzji. Wszedł za niego Patryk Gospodarek i świetnie go zmienił. Mamy takich zawodników, którzy dopiero wchodzą do koszykówki i uczą się. Oczywiście popełniają błędy, takie ich prawo - ocenił grę młodego zawodnika trener Tomasz Służałek. Dyspozycja Gospodarka jest efektem pracy wykonanej przez sztab szkoleniowy z młodymi zawodnikami. Wszak w Zagłębiu Sosnowiec gra wielu koszykarzy, którzy dopiero zbierają doświadczenie na parkietach I ligi. Zdaniem trenera, praca wykonana w tym sezonie pozwoli na lepsze wyniki w przyszłym sezonie. - Wierzę, że za rok ten zespół będzie w całkiem innym miejscu. Cieszę się, bo jest to przesympatyczny zespół, wszyscy chcą pracować. Staramy się im wpoić wiedzę, oni grają nowoczesną koszykówkę, świetnie bronią, dobrze grają w ataku i kontrataku - chwalił podopiecznych Służałek.

Zagłębie Sosnowiec odważnie stawia na młodzież. W związku z tym drużynie zdarzają się słabsze występy, lecz zawodnicy starają się wykorzystywać otrzymaną szansę. - To młodzi chłopcy, pięciu z nich pochodzi z Sosnowca, to też o czymś świadczy. To są chłopcy, którzy mają 19-20 lat. Mamy dwóch zawodników rutynowanych, a reszta to są młodzi chłopcy. To wymaga czasu. Wszyscy myśleli, że przyjdzie Służałek i w ciągu miesiąca zrobi się wszystko. Nie da się tak, jeszcze się taki nie urodził. Jest tutaj większość bezimiennych zawodników, którzy swoje umiejętności zaczynają dopiero pokazywać na parkietach. Ta praca zaczyna teraz owocować, to wymaga czasu. W tej chwili to przyjemność patrzeć na ten zespół, jak on funkcjonuje - stwierdził Tomasz Służałek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×