Rafał Sobiło: Sprawiliśmy sobie oraz kibicom miły prezent
Drużyna z Siedlec przełamała w niedzielę passę kilku meczów bez wygranej. Jednym z architektów zwycięstwa SKK był Rafał Sobiło.
Jakub Artych
Koszykarze z Siedlec od początku rozgrywek nie mogą wystąpić w najsilniejszym składzie. Na dodatek w niedzielnym starciu z GKS-em Tychy opiekun gospodarzy nie mógł skorzystać z Karola Dębskiego oraz Kamila Sulimy. Mimo problemów miejscowi stanęli na wysokości zadania i niespodziewanie pokonali rywali.
Sobiło: Walczyliśmy o każdą piłkę
Od dłuższego czasu Rafał Sobiło z konieczności występuje na pozycji numer jeden. Wobec kontuzji dwóch rozgrywających, to właśnie nominalny strzelec odpowiedzialny jest za kreowanie gry beniaminka. - Jest taka sytuacja a nie inna i muszę grać na tej pozycji. Wychodzi to raz lepiej raz gorzej, ale nie ma innego wyjścia. Od następnego meczu wróci Kamil Michalski. Mam nadzieję, że będę wtedy mniej rozgrywał i wrócę na swoją nominalną pozycję - analizuje 25-letni gracz.
Zespół z Siedlec w niedzielę odniósł trzecie zwycięstwo w tym sezonie, które daje nadzieję na lepszą przyszłość. Tym bardziej, iż w pierwszej kolejce w nowym roku SKK podejmować będzie outsidera I ligi z Poznania.
- Moim zdaniem nie ma teoretycznie łatwiejszych zespołów w tym sezonie. Miejmy nadzieję, że od nowej rundy wrócą wszyscy kontuzjowani zawodnicy i będziemy mogli zagrać spotkanie w pełnym składzie. Oby te zwycięstwo było dobrym prognostykiem na przyszłość - kończy Rafał Sobiło.