Karol Gruszecki: Za bardzo uwierzyliśmy w siebie

- Dlaczego nasza gra zmieniła się po przerwie? Myślę, że za bardzo uwierzyliśmy w siebie i w to, że wygramy ten mecz - powiedział Karol Gruszecki z Energi Czarnych po porażce z Anwilem Włocławek.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Przez pierwsze 20 minut spotkania z Anwilem Włocławek, koszykarze Energi Czarnych Słupsk dominowali. W pełni kontrolowali zbiórkę, co pozwoliło im grać skutecznie w ataku, a ponadto umiejętnie wyłączyli z gry kilku koszykarzy miejscowych. Słabiej grał Chase Simon, na rozegraniu wiele problemów miał Arvydas Eitutavicius i jedynym jasnym punktem w drużynie Rottweilerów był właściwie tylko Andrea Crosariol.
Tymczasem gospodarze grali efektywnie właśnie jako kolektyw. Na rozegraniu skutecznie dawał sobie radę William Franklin, punkty dostarczali Kyle Shiloh oraz Callistus Eziukwu, ale inni gracze również byli aktywni. - Uważam, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu. W pierwszej połowie pokazaliśmy na parkiecie dokładnie to, co sobie zaplanowaliśmy - mówił Karol Gruszecki, czwarty bardzo ważny zawodnik słupszczan w sobotnim meczu. Już do przerwy Polak miał na swoim koncie dziewięć puntów.

Wszystko co dobre w grze Energi Czarnych, skończyło się jednak wraz z nadejściem drugiej połowy spotkania. Anwil już po trzech kwartach doprowadził do remisu 56:56, a w czwartej odsłonie pozwolił rywalom zdobyć tylko sześć punktów w dziewięć minut. Goście punktowali więc głównie w ostatniej minucie starcia, czyli wtedy, gdy losy meczu były już rozstrzygnięte.

- Dlaczego nasza gra zmieniła się po przerwie? W trzeciej kwarcie popełniliśmy zbyt wiele strat, żeby myśleć o zwycięstwie. Dodatkowo, myślę, że za bardzo uwierzyliśmy w siebie i w to, że wygramy ten mecz łatwo. Anwil wykorzystał tymczasem swoją siłę przed koszem i ogółem grał dużo bardziej agresywnie po zmianie stron, niż wcześniej. Włocławianie byli bardzo energiczni i zmuszali nas do szybkich rzutów z niewygodnych pozycji. Przez to wybili nas z rytmu - zakończył Gruszecki.

Polski rzucający zdobył 13 punktów (4/9) z gry w 27 minut. Miał ponadto pięć fauli wymuszonych, trzy zbiórki, dwie asysty, ale i cztery straty.

William Franklin: Nie panikujmy!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×