Bartosz Bochno: Nasza gra idzie do przodu
Po serii porażek Polpharma Starogard Gdański rozbiła Wikanę Start Lublin. Kociewskie Diabły zdominowały beniaminka i odniosły przekonujące zwycięstwo.
Paweł Patyra
Przewaga podopiecznych Tomasza Jankowskiego przez większość meczu nie podlegała dyskusji. Po pierwszej połowie zanosiło się na spokojną wygraną Polpharmy i tak rzeczywiście się stało. - W pierwszej połowie rzuciliśmy prawie 60 punktów. To jest rzadkość. Nic, tylko się cieszyć. Oby taka skuteczność była w każdym meczu - przyznaje Bartosz Bochno.
Kluczem do wygranej w Lublinie było utrzymanie równego poziomu gry praktycznie przez cały mecz. Nawet gdy w czwartej odsłonie gospodarze zaczęli odrabiać straty, to Kociewskie Diabły szybko sprowadziły ich na ziemię. - Wiedzieliśmy, że zazwyczaj dwie kwarty nam wychodzą, a później jest trochę słabiej. Brakowało nam ustatkowania się, żeby grać na jednym poziomie. To się udało w tym meczu. Wszyscy skupiali się na tym, żebyśmy te kolejne dwie kwarty zagrali równo. Popełniliśmy trochę błędów, ale nasza gra idzie do przodu - ocenia Bochno.
Tomasz Jankowski: Kładliśmy nacisk na grę pod kosz