Przegraliśmy z honorem - wypowiedzi po meczu AZS PWSZ Gorzów - Wisła CP Kraków

Gorzowskie koszykarki walczyły do samego końca o zwycięstwo w starciu z mistrzyniami Polski. Ostatecznie lepsze okazały się przyjezdne, które nie przegrały w tym sezonie żadnego meczu.

Dawid Lis
Dawid Lis

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Gratulacje dla Wisły za 9 meczów i komplet zwycięstw, w tym dwa w Eurolidze. Zespół powinien osiągnąć sukces w postaci mistrzostwa Polski. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani taktycznie jako zespól. Wszystko nam się sprawdziło, niestety nie mogliśmy sobie poradzić z indywidualnościami. Przez cały mecz mieliśmy kolosalny mecz z Quigley. To jest gracz, którego dawno nie było w polskiej lidze. To jest zawodniczka, która kreuje sobie grę. Wielka przyjemność patrzeć na takiego gracza, jestem pod wielkim wrażeniem. Troszeczkę wariactwa w końcówce, zrobiliśmy więcej strat. Wisła wygrała, wygrała zasłużenie. To jest na pewno zespół, który nas przewyższa. Zagraliśmy na tyle, na ile potrafimy. Przegraliśmy, ale przegraliśmy z honorem.

Katarzyna Dźwigalska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Gratulacje dla zespołu z Krakowa. Cieszę się, że po przespanej przez nas trzeciej kwarcie, ale też bardzo dobrej grze Wisły i Allie Quigley, że podjęłyśmy walkę i walczyłyśmy do końca. Podejrzewam, że większość myślała, że już jest po meczu. Nam też było bardzo ciężko uwierzyć. Podjęłyśmy walkę, doszło do nerwowej końcówki. Zespół Wisły prowadził przez cały mecz i wygrał zasłużenie.

Stefan Svitek (trener Wisły Can Pack Kraków): Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy ten mecz. Wiemy o tym, że zawsze jest bardzo ciężko grać na tym terenie. Tutaj zawsze jest wspaniałe wsparcie ze strony kibiców, którzy pomagają zespołowi. Zaczęliśmy mecz dobrze. Staraliśmy się kontrolować przebieg gry, szczególnie w ofensywie. Wydaje mi się, że przez większość czasu nam się to udawało. Prowadziliśmy 23 punktami. Później weszły zawodniczki z ławki i nie jestem zadowolony z tego, co wydarzyło się na parkiecie. Straciliśmy rytm gry. Gorzowianki wyczuły szansę powrotu do gry i dobrze to wykorzystały. Wygraliśmy ten mecz i stało się to, na co liczyliśmy i jestem z tego szczęśliwy. Gratuluję gospodyniom takiej postawy. Myślę, że wszyscy obecni w hali mogą wrócić do domu usatysfakcjonowani, bo oglądali koszykówkę na wysokim poziomie.

Jantel Lavender (Wisła Can Pack Kraków): Myślę, że szczególnie na początku grałyśmy dobrze. Ale przy takim zespole nie można sobie pozwolić na rozluźnienie, ponieważ jest to drużyna, która jest bardzo groźna. Gospodynie grały bardzo dobrze i myślę, że to dobry test dla nas. Wiemy, że drużyny w polskiej lidze chcą wygrywać, ale w Gorzowie gra się bardzo trudno. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się wygrać, ale gratulujemy również drużynie miejscowej dobrego meczu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×