Pojedynek beniaminków - zapowiedź meczu Pszczółka AZS UMCS Lublin - Ślęza Wrocław
Mające po dwa ligowe zwycięstwa zespoły spotkają się w Lublinie, by powalczyć o kolejne punkty. Minimalnie większe szanse posiadają jednak przyjezdne, które mogą liczyć na Jhasmin Player.
Amerykanka robiła furorę w rozgrywkach portugalskich i przeskok do poziomu naszej ekstraklasy nie stwarza bariery. Oczywiście otrzymuje dużo swobody od sztabu szkoleniowego, niemniej staje naprzeciw bardziej wymagających defensorek niż poprzednimi sezonami. Mimo tego zachowuje ponadprzeciętną skuteczność. Prawdopodobnie jej dyspozycja w znacznej mierze zaważy na wyniku.
Ślęza wzbogaciła się też o Bojanę Vulić. 30-letnia Serbka zasiliła szeregi drużyny i działacze liczą, że wzmocni strefę podkoszową. Podczas kariery zbierała szlify m in. w Turcji, Rosji czy Francji. Koszykarskie rzemiosło nie skrywa przed nią tajemnic.
Ewentualny sukces poprawi obecne położenie wrocławianek. Ósma lokata, jaką zajmują nie stanowi szczytu marzeń. Kiedy, więc zwyciężać, jeżeli nie z rywalem plasującym się pozycję niżej?
Akademiczkom natomiast dotychczas dopisywało trochę szczęście, bo mierzyły się również ze słabszymi teamami od siebie. Ogrywały Basket Gdynia oraz Widzew Łódź. W pierwszej kolejce mocno postraszyły Energę Toruń, lecz wtedy minimalnie poległy. To pokazuje, że absolutnie nie należy ich lekceważyć.
Niedawno formą błysnęły Chelsea Poppens i Dara Taylor. Zresztą obie generalnie spisują się przyzwoicie, zwykle przejmując odpowiedzialność za boiskowe poczynania. Zagraniczne dziewczyny uzupełnia grupa solidnych Polek. Natalia Żandarska, Aldona Morawiec, a także Aneta Kotnis mają za sobą gro twardych, ligowych bojów, wobec czego zagrożenia oponent powinien spodziewać się z kilku stron jednocześnie.
Warto zwrócić uwagę, że gospodynie przynajmniej nie muszą spędzać długich godzin w autokarze, by rozegrać spotkanie. Stąd mogą czuć się wypoczęte. Przeciwniczki akurat tutaj czeka mniejszy komfort.
Początek meczu w sobotę o godzinie 18.