Siódme podejście - zapowiedź meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Basket Pruszków

Spójnia Stargard Szczeciński ma szansę umocnić się w czołowej czwórce. Dla Znicza Basket Pruszków będzie to ostatnia szansa, by włączyć się w rywalizację o tak wysokie cele.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

Po siedmiu kolejkach można już zweryfikować część przedsezonowych opinii. Okazało się, że przynajmniej na tym etapie, pierwsza czwórka zdecydowanie uciekła rywalom. Wszystkie czołowe zespoły przegrywały jedynie w spotkaniach między sobą. Dzięki temu czwarta w tabeli Spójnia ma nad kolejnymi ekipami bezpieczną, dwupunktową przewagę. Podopieczni Aleksandra Krutikowa nie mogą jednak poczuć się zbyt pewnie, gdyż niżej notowani rywale postarają się wykorzystać rozprężenie. Blisko niespodzianki było w Prudniku, lecz bardziej doświadczony zespół wygrał 67:66.

W drugiej, dość licznej grupie, znajdują się koszykarze z Pruszkowa. Zajmują oni dziewiątą lokatę. Wygrali trzy mecze, lecz wszystkie u siebie. Na parkietach rywali wiodło im się słabo. Wysoka porażka w Łańcucie nie dziwi, ale wpadki w Bydgoszczy i Gliwicach zaskoczyły zdecydowanie bardziej. Nic jednak straconego. Jeżeli drużyna prowadzona przez Michała Spychałę osiągnie w najbliższym czasie swoją najwyższą formę może nadrobić straty i zbliżyć się do czołówki. Po wyjeździe na Pomorze Zachodnie, cztery kolejne mecze, Znicz Basket zagra z rywalami znajdującymi się w podobnej sytuacji.

To, że może być lepiej pokazał ostatni pojedynek z Miastem Szkła Krosno, za który drużyna z Mazowsza zebrała pochlebne recenzje. Obaj trenerzy czekają też na powrót swoich istotnych koszykarzy. W Zniczu brakowało od dłuższego czasu Damiana Janiaka, a Spójnię już niedługo wzmocni powrót kapitana. - Jurek rozpoczął już pierwsze zajęcia z piłką i stopniowo będzie zwiększał obciążenia treningowe. Jest, zatem szansa, że w drugiej połowie listopada będzie już do dyspozycji trenera Krutikowa - poinformował o sytuacji Jerzego Koszuty Media Manager i kierownik Spójni, Paweł Kulczycki.

Obecnie jednak sporo czasu na parkiecie spędza pierwsza piątka Spójni złożona z najbardziej doświadczonych zawodników. Aż czterech z nich gra średnio po ponad 28 minut. Najdłużej występuje Arkadiusz Soczewski, który rozgrywa swój najlepszy sezon w I lidze. W ostatnich dwóch spotkaniach zdobywał 14 i 12 punktów. Wychowanek, który nigdy nie zmienił klubu trafia na skuteczności 53 proc. Zdobywa średnio po dziewięć punktów oraz blisko siedem zbiórek.

Liderami gości są Adam Kaczmarzyk i Adam Linowski. Wspierają ich również Marcin Kowalewski i Damian Tokarski. Bardzo ciekawie zapowiadają się w sobotę dwie indywidualne rywalizacje. Na rozegraniu Paweł Hybiak powalczy z doświadczonym duetem: Marcinem Stokłosą i Łukaszem Żytko. Dynamiczny rozgrywający będzie mógł się wykazać jednak dwóch zawodników potrafiących kreować grę i punktować to duży atut. Pod koszem najlepszy zbierający ligi, Rafał Bigus, stanie w szranki z o 13 cm niższym Linowskim.

Stargardzianie legitymują się wyższą skutecznością od rywali, ale Znicz Basket oddał za to o 22 rzuty więcej. Gospodarze sobotniego meczu przeważają w statystyce zbiórek, lecz na atakowanej tablicy nieznacznie lepsi są pruszkowianie. Obie drużyny popełniły tyle samo strat.

Spójnia i Znicz Basket na parkietach I ligi rozegrały już 19 bezpośrednich pojedynków. Stargardzianie wygrali 11 takich spotkań. W Stargardzie jest 7:2 dla Spójni, a swoje ostatnie zwycięstwo pruszkowianie odnieśli w 2010 r. Od tego czasu przegrali sześć kolejnych wyjazdowych meczów ze Spójnią. Najbliżej było w minionym sezonie, gdy gospodarze wygrali 57:54. Marcin Stokłosa zdobył w tamtym meczu 17 punktów, a dla gości grał obecny koszykarz Spójni, Dawid Mieczkowski. Rozgrywający na parkiecie spędził 30 minut. Uzyskał sześć punktów, siedem zbiórek i cztery asysty.

Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Basket Pruszków/sobota 15 listopada godz. 17:00.

Kto wygra sobotni pojedynek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×