NBA: Celtics i Nets grali 44 minuty

Jacek Konsek 20 Października 2014, 07:49

W coraz lepszej formie znajduje się Derrick Rose. Gwiazdor Chicago Bulls rozegrał 28 minut, w czasie których zdobył 17 punktów, prezentując kilka efektownych akcji. Rose poprowadził Byki do wygranej nad Charlotte Bobcats 101:96.

- Derrick musi grać jak najwięcej - tylko dzięki temu będzie mógł wrócić do pełnej dyspozycji. Wszyscy muszą się ze sobą zgrać, dzięki temu będzie możliwe zbudowanie odpowiedniej chemii w zespole - powiedział Tom Thibodeau, trener Bulls.

Niespodziewanie w ekipie Bulls świetnie rzucał Kirk Hinrich, specjalista od kreowania gry. Doświadczony playmaker trafił 11 z 14 rzutów, notując ostatecznie 26 punktów. Pau Gasol skompletował double-double w postaci 15 oczek i 10 zbiórek.

Kobe Bryant nie imponował skutecznością (7/22), lecz ostatecznie wywalczył 26 oczek i pomógł Los Angeles Lakers pokonać Utah Jazz. Jeziorowcy do przerwy przegrywali aż 38:54, lecz w drugiej połowie absolutnie dominowali. Ostatnie dwie kwarty wygrali różnicą 23 punktów, odnosząc drugą wygraną w preseasonie.

Wyniki:

Brooklyn Nets - Boston Celtics 90:95
(Jack 17, Jordan 17, Williams 16 - Sullinger 21, Bass 16, Green 14)

Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 94:112
(Jones 21, Morrow 14, Ibaka 12 - Williams 19, Martin 13, Hummel 13)

Chicago Bulls - Charlotte Hornets 101:96
(Hinrich 26, Rose 17, Gasol 15 - Kidd-Gilchrost 14, Stephenson 14, Williams 12)

Houston Rockets - Golden State Warriors 90:93
(Harden 15, Ariza 13, Howard 11 - Holiday 18, Nedovic 16, Barnes 13)

Los Angeles Lakers - Utah Jazz 98:91
(Bryant 26, Boozer 19 - Burks 21, Kanter 14)