Adrian Suliński odżył w Ostrowie Wielkopolskim. "Miałem swój dzień i wykorzystałem to"
Stal Ostrów Wielkopolski pewnie pokonała beniaminka z Siedlec. Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, w której klasą samą dla siebie był właśnie Adrian Suliński.
Sobotni pojedynek zgodnie z planem przebiegał pod dyktando Stali. Drużyna z Siedlec w pierwszej połowie jednak okazała się wymagającym rywalem dla przyjezdnych. - Zawodnicy z Siedlec nie położyli się i walczyli, jak się okazało do drugiej połowy. Byliśmy lepszą drużyną, mieliśmy dobrą ławkę rezerwowych - tłumaczy były gracz Spójni Stargard Szczeciński. - Wydaje mi się również, iż bardzo dobrze broniliśmy. Mimo błędów w rotacji, pokazaliśmy, że mamy charakter i walczymy o każdą piłkę - dodaje.
25-letni zawodnik po przeprowadzce do Ostrowa Wielkopolskiego zdecydowanie odżył. Obrońca szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszej piątce teamu Mikołaja Czai. W samej trzeciej kwarcie, Suliński trafił aż cztery razy za linii 6,75m.Po dwóch spotkaniach drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego jest liderem I ligi. O co powalczy Stal na zapleczu TBL? - Chcemy zająć wysokie miejsce w lidze. Nie mamy żadnej presji, aby awansować. Każdy widzi jaki mamy skład oraz jaki jest w Ostrowie Wielkopolskim potencjał. Chcemy być w czubie tabeli, ale wiadomo, że z ocenami musimy jeszcze poczekać - analizuje Suliński.
- Trudno jeszcze powiedzieć, która drużyna będzie wiodła prym w lidze. Trzeba poczekać do końca pierwszej rundy. Wtedy zagramy z każdą ekipą i będziemy mieli obraz całej ligi. Na pewno jednak mocna będzie drużyna z Krosna, która ostatnio w każdym sezonie plasuje się w czubie tabeli. Sokół Łańcut również może w lidze sporo namieszać - kończy 25-letni gracz.
Lider pokazał klasę - relacja z meczu SKK Siedlce - Stal Ostrów Wielkopolski