Adam Hrycaniuk: Jest dobrze, walczymy o 3:3

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Adam Hrycaniuk mówił w wywiadzie, że złoto trzeba wyszarpać. I w niedzielę Stelmet właśnie wyszarpał wygraną w Zgorzelcu, uciekając spod gilotyny. - Jest dobrze, walczymy dalej o 3:3 - przyznał gracz.

- Mistrzostwo wygrywa się obroną, ale nie można zapominać o ataku, bo w końcu trzeba jednak rzucić o ten punkt więcej, niż rywale. Przede wszystkim jednak złoto trzeba wydrzeć, wyrwać i wyszarpać defensywą. I to jest nasze motto na najbliższe mecze - mówił po dwóch starciach w Zgorzelcu, środkowy Stelmetu Zielona Góra, Adam Hrycaniuk. [ad=rectangle] Jak się okazało, po dwóch pojedynkach w hali CRS to PGE Turów Zgorzelec znalazł się w lepszej sytuacji, wygrywając w serii 3:1. W niedzielę jednak mistrz Polski zagrał na tyle ambitnie i z zaangażowaniem, że przedłużył finały. Być może o jeden, a być może nawet o dwa mecze... W Zgorzelcu tymczasem nie mogli otworzyć szampanów, które z pewnością były uszykowane.

[i]

- Udało nam się złapać właściwy rytm i to tak naprawdę zaważyło o wszystkim. Nic więcej. Solidnie graliśmy w ataku, solidnie w obronie, mieliśmy dobre podejście do meczu, dobrą energię, ale tak naprawdę przed każdym spotkaniem jesteśmy nastawieni tak samo. Dlatego najważniejsze było to, że już w trakcie spotkania zaczęliśmy grać swoją koszkówkę, złapaliśmy rytm - [/i]mówi Hrycaniuk.

Trener Mihailo Uvalin zaufał tym razem szerszemu gronu zawodników, stąd dłuższe (i efektywniejsze) występy Mantasa Cesnauskisa czy Marcusa Ginyarda.

- Bardzo dobrze radziliśmy sobie w obronie, bo każdy, kto wchodził na parkiet, dawał z siebie wszystko i pomagał równomiernie rozłożyć akcenty w naszej grze. To taki banał, ale rzeczywiście zespołowa walka liczy się najbardziej. Tylko gra całej drużyny może dać nam upragniony tytuł - dodaje "Bestia".

Trzeba jednak przyznać, że mimo niedzielnej porażki, bliżej celu nadal jest PGE Turów, który prowadzi w serii 3-2. Środowy mecz odbędzie się jednak w hali CRS, a po ostatnim zwycięstwie to Stelmet ma przewagę psychologiczną.

- Jest dobrze, ale też jest spokojnie. Naprawdę nie ma co cieszyć się jeszcze, bo zostały dwa kroki do zrobienia. Super, że wygraliśmy, jest 2-3, walczymy teraz o 3-3 i postaramy się zrobić wszystk, by tak się stało. Najważniejsze będzie, znowu, zaangażowanie - dodaje środkowy zielonogórzan.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Źródło artykułu:
Czy finał będzie miał 7 meczów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (28)
avatar
Morski baca
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie skaczcie sobie dziewczynki z pazurami do kudłów. Bedzie siedem meczów. Dlaczego? Polsat musi zarobić na reklamach, kluby na biletach, sędziowie na gwizdaniu. A za to wszystko WY płacicie. A Czytaj całość
avatar
Henryk
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wreszcie w Zastalu Wam solidnie "zatrybiło", Panie Adamie, i tak trzymajcie do zwycięstwa !  
avatar
syrgyt
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
O 3:3 to sobie powalczycie w następnym roku o ile do finału się dostaniecie! Turów mistrzem i wasze gadanie nic nie zmieni  
avatar
wąż
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Największy sponsor turowa foto http://www.sportowefakty.pl/kibice/zdjecia/1474/zdjecia-z-kokpitu/44  
avatar
Valdi_ZG
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Modły nie pomogły :D http://www.plk.pl/internalfiles/image/galeria/1271/700x700/30521.jpg