Adam Hrycaniuk: Do Zgorzelca jedziemy z głową do góry, nie mamy nic do stracenia
Czy PGE Turów już w niedzielę będzie mógł cieszyć się z mistrzostwa Polski? Zgorzelczanie w finałowej serii prowadzą 3:1, choć Stelmet z pewnością w piątym spotkaniu łatwo skóry nie sprzeda.
Podopieczni Miodraga Rajkovicia w czwartek zrobili milowy krok do złotego medalu, pokonując grający we własnej hali Stelmet 81:75. - Złamał nas Turów albo my sami siebie złamaliśmy. Popełniliśmy kilka błędnych decyzji i to zaważyło o wyniku. Myślę, że w tym meczu graliśmy dobrze w obronie, szczególnie przez trzy i pół kwarty. Wtedy spotkanie było na styku. Szkoda, że po drodze zrobiliśmy jeden czy dwa błędy za dużo i Turów to wykorzystał - skomentował Adam Hrycaniuk, który w czwartym spotkaniu finałowym zagrał słabo, zdobywając zaledwie dwa punkty.
Piąty pojedynek finałowy odbędzie się w niedzielę w Zgorzelcu. Początek meczu o godzinie 20:00.