Mantas Cesnauskis: Odpowiemy na agresję i prowokacje PGE Turowa

Stelmet Zielona Góra przegrał pierwszy mecz finałowy z PGE Turowem Zgorzelec 88:100. Dwa punkty zapisał na swoim koncie Mantas Cesnauskis.

Dawid Borek
Dawid Borek

Zielonogórzanie dobrze rozpoczęli czwartkowe spotkanie, ale następnie nie znaleźli odpowiedzi na PGE Turów, przegrywając jeden z fragmentów meczu 25:2! - To był właśnie nasz problem: wygrywaliśmy różnicą 10 punktów i straciliśmy tę przewagę. Turów szybko odrobił straty, złapali wiatr w żagle i zaczęli grać tak, jakbyśmy nie chcieli żeby oni grali. Zgorzelczanie są groźni z szybkim atakiem, tak zaczęli grać i straciliśmy właśnie przewagę - skomentował Mantas Cesnauskis.

Podopiecznym Mihailo Uvalina we znaki dał się przede wszystkim J.P. Prince - autor 30 punktów i ośmiu zbiórek. - W drugim spotkaniu będziemy lepiej przeciwko niemu bronić i nie damy mu rzucić prawie 20 rzutów osobistych - dodał rozgrywający Stelmetu Zielona Góra.

Drugi pojedynek finałowy zostanie rozegrany w sobotę. Po raz kolejny najlepsze drużyny TBL zmierzą się w Zgorzelcu. - Niestety przegraliśmy jedną walkę, ale nie przegraliśmy wojny. Już nie raz powtarzałem, że jeszcze nic nie jest przesądzone. Będziemy walczyć o zwycięstwo w drugim meczu. Wiemy, jak obecnie gra PGE Turów: jest agresja, prowokuje nas i my im na to odpowiemy. Na 100 procent będzie tak samo gorąco. To są finały, to jest walka o każdą piłkę - zakończył Cesnauskis.

PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra 100:88Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×