Miodrag Rajković: Czas pracował na naszą korzyść

- Zagraliśmy w sezonie aż 69 meczów, ale już na początku powiedziałem, że mamy lepszy skład, niż w zeszłym roku i że czas będzie działał na naszą korzyść - mówi Miodrag Rajković, trener PGE Turowa.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Przez kilka kolejek sezonu zasadniczego, mniej więcej w połowie rozgrywek, PGE Turów Zgorzelec musiał oglądać plecy Stelmetu Zielona Góra, wszak to mistrz Polski długo okupował pierwszą lokatę w tabeli Tauron Basket Ligi. Sprawy zaczęły się zmieniać pod koniec rundy regularnej i w fazie szóstek. I ostatecznie to ekipa Miodraga Rajkovicia przystąpi do play-off z przewagą parkietu aż do samego finału.

- Już przed sezonem mówiłem, że w tym roku mamy lepszy skład od poprzedniego i większy potencjał. Prosiłem tylko o jedno: o czas. Wiedziałem, że jeśli będziemy mocno pracować na treningach, to w końcu będziemy zbierać efekty i tak właśnie jest dzisiaj. Po 69 meczach rozegranych w tym sezonie. Czas zdecydowanie działa i działał na naszą korzyść - powiedział serbski szkoleniowiec po pokonaniu ostatniej przeszkody przed play-off, Energi Czarnych Słupsk.

Rajković jest dumny ze swoich zawodników, ale jednocześnie podkreśla, że jego klub tak naprawdę nie osiągnął jeszcze niczego w tym sezonie. - Jestem zadowolony i dumny, ale nie możemy zapominać, że najważniejsze mecze dopiero przed nami. To co jest za nami, jest za nami, teraz czeka nas poważna walka - dodawał Rajković.

Los sprawił, że w pierwszej fazie play-off PGE Turów zmierzy się z AZS Koszalin. W obu meczach w sezonie zasadniczym lepsi byli zgorzelczanie, ale kibice z pewnością pamiętają w jak dramatycznych i kontrowersyjnych okolicznościach zakończyło się drugie starcie między obiema drużynami.

- Zdecydowanie trafił nam się najtrudniejszy zespół z dolnej szóstki. AZS Koszalin to bardzo wymagający rywal, który, po serii zwycięstw, z pewnością będzie miał wielką energię do gry. To na pewno nie będzie łatwa przeprawa - zakończył trener PGE Turowa.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas

Andrej Urlep: Przegrane zbiórki zadecydowały  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×