Trefl Sopot: Cel numer jeden - powstrzymanie Koszarka

Do bardzo ciekawego pojedynku dojdzie w Zielonej Górze, gdzie miejscowy Stelmet podejmie Trefl Sopot. - Oni grają ustawioną koszykówkę, w której Łukasz Koszarek nad wszystkim panuje - mówi Waczyński.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Sopocianie mają już praktycznie iluzoryczne szanse na to, żeby przeskoczyć Stelmet bądź PGE Turów i znaleźć się na drugim miejscu w tabeli. Ekipa Trefla jest już przygotowana na rywalizację z Energą Czarnymi Słupsk.

- Pokazaliśmy ostatnio, że potrafimy z nimi wygrać - zarówno w domu, jak i na wyjeździe. Trudno jednak powiedzieć, co będzie za kilkanaście dni. Wiemy, że możemy z nimi wygrać. Podróż nie będzie długa, co też jest ważne - zauważa Adam Waczyński, gracz Trefla. Sopocianie nie chcą jednak odpuszczać trzech ostatnich spotkań. Zapowiadają walkę o zwycięstwo w każdym meczu.

- Zwycięstwa budują - te morale są wówczas zdecydowanie inne. Staramy się wygrywać każde kolejne spotkanie, ale będzie też zbierali siły, bo to jest teraz najważniejsze - dodaje lider sopockiego zespołu.

W Wielką Sobotę Trefla czeka bardzo trudne zadanie, bo zagra w hali "CRS" z mistrzem Polski - Stelmetem Zielona Góra, który w ostatniej kolejce rozprawił się z Anwilem Włocławek. W Sopocie zdają sobie sprawę z tego, że jeśli chcą wygrać, to muszą powstrzymać przede wszystkim Łukasza Koszarka.

- Stelmet gra ustawioną koszykówkę, w której Łukasz Koszarek nad wszystkim panuje. Myślę, że Łukasz jest mózgiem zespołu. Zdobywa powyżej 10 punktów w "szóstkach", do tego prawie tyle samo asyst - ocenia Waczyński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×