Gracze Jeziora Tarnobrzeg: Zabrakło szczęścia w końcówce

Tarnobrzeżanie ponieśli w sobotę już 21. porażkę w tym sezonie. Nie ma co ukrywać, że te rozgrywki nie są udane dla zespołu Dariusza Szczubiała.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Tarnobrzeżanie fatalnie rozpoczęli sobotnie spotkanie, bo po pierwszej kwarcie przegrywali już 12:27, ale z biegiem czasu goście poprawili swoją grę i zaczęli odrabiać straty. W połowie trzeciej kwarty "Jeziorowcy" dogonili gospodarzy, ale w końcówce skuteczniejszym zespołem okazał się Asseco Gdynia.

- Zaczęliśmy ten mecz naprawdę bardzo kiepsko. Zaczęliśmy gonić rywala, co nam się udało, ponieważ doprowadziliśmy do remisu, ale wówczas Asseco zdobyło kilka ważnych punktów, co przesądziło o losach spotkaniach. Szczególnie te "trójki" były decydujące. To pozwoliło im w tym spotkaniu wygrać - komentuje Szymon Łukasiak, który w sobotnim spotkaniu rzucił siedem punktów. Polski podkoszowy dość dobrze radził sobie w pojedynkach indywidualnych z Ovidijusem Galdikasem.

Ze zdaniem Łukasiaka zgadza się jego klubowy kolega - Jakub Patoka. - Graliśmy jak równy z równym do samego końca. Gospodarze mieli nieco lepszą skuteczność na samym początku - wpadło im kilka "trójek" i zbudowali przewagę. Później się nieco otrząsnęliśmy i w drugiej połowie nasza gra wyglądała znacznie lepiej niż w pierwszej. Nie dawaliśmy im rzucać łatwych punktów, przeważnie ich rzuty były z ręką na twarzy. Według mnie zabrakło nieco szczęścia w końcówce - uważa 20-letni gracz Jeziora.

Tarnobrzeżanie w sobotę grają na własnym parkiecie ze Śląskiem Wrocław, który aspiruje do gry w play-offach.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×