Kto poprawi sobie humory w hicie BLK?
W najbliższy weekend CCC Polkowice zmierzy się u siebie z Wisłą Can Pack Kraków. Oba zespoły ostatnio wysoko przegrały na europejskiej arenie.
Jeżeli chodzi o Euroligę zarówno aktualny czempion jak i pretendent bez wątpienia mogli legitymować się lepszym bilansem. Niemniej rzeczywistość zaskoczyła trochę negatywnie. Pomarańczowe awansują do kolejnej rundy z najniższego premiowanego miejsca w grupie.
Ostatnio zupełnie nie poradziły sobie grając przeciwko dwóm potentatom - USK Praga oraz Galatasaray Stambuł. - Próbowaliśmy walczyć, ale poza piętnastoma minutami mało zdziałaliśmy. W ogóle nie było sensu dyskutować o tym kto wypadł lepiej. Rywal przeważał dosłownie pod każdym względem - komentował potyczkę z Turczynkami trener Jacek Winnicki.
- Wystartowałyśmy naprawdę dobrze, lecz nie poszłyśmy za ciosem. Od drugiej kwarty zaczęło dziać się źle. Czułyśmy jakbyśmy były nagle poza grą - mówiła Allie Quigley.
Nastroje wewnątrz drużyny zatem na pewno lekko zmizerniały, chociaż podczas obecnego sezonu podopieczne Stefana Svitka pokazały, że potrafią podnosić się po niepowodzeniach. Zresztą samotnie liderują ekstraklasowej tabeli.
W ogólnej klasyfikacji weekendowa potyczka nie zmieni nic. Zwycięzca jednak zyska dużą przewagę psychologiczną, gdyż Wisła i CCC przypuszczalnie spotkają się niebawem w finale pucharu Polski, gdzie powalczą o pierwsze tegoroczne trofeum.