Krzysztof Krajniewski: Daliśmy z siebie wszystko

Stabill Jezioro Tarnobrzeg wykorzystało problemy kadrowe Anwilu Włocławek i wygrał czwarty mecz w sezonie. Zawodnicy z Podkarpacia pokazali, że potrafią jednak zwyciężać.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Od początku sobotnich zawodów przewagę osiągnęli gospodarze, którzy praktycznie przez całe zawody kontrolowali przebieg gry. W końcówce przy wysokim prowadzeniu niepotrzebnie dali się rozegrać koszykarzom z Włocławka i kibice byli świadkami emocjonujących ostatnich fragmentów meczu.

- Miejsca w tabeli odzwierciedlają, że nie byliśmy faworytem. Wiedzieliśmy, że Anwil boryka się z problemami kadrowymi, przeciwko nam nie mieli klasycznego rozgrywającego. W tym szukaliśmy swojej przewagi. Graliśmy szybko. Do połowy prowadziliśmy różnicą 10 oczkami. Po zmianie stron było w miarę dobrze, trochę niepotrzebnie doprowadziliśmy do tak nerwowej końcówki. Daliśmy z siebie wszystko i zasłużenie wygraliśmy - powiedział skrzydłowy Jeziorowców Krzysztof Krajniewski.

Gracze z Podkarpacia dobrze przygotowali się do potyczki z Anwilem, który przyjechał mono osłabiony, bez klasycznego rozgrywającego. Koszykarze z Kujaw rzucali jednak skutecznie z dystansu i dzięki temu w końcówce mieli szansę na wygraną. - Praktycznie w końcówce prowadziliśmy już tylko dwoma punktami. Oprócz Hajricia każdy z nich rzucał za trzy punkty. Tym odrobili sporą stratę. Cieszymy się ze zwycięstwa - dodał.

Jeziorowcy nie mogą jak na razie zaliczyć tego sezonu do udanych. Niemniej jednak w ostatnim czasie widać, że nastąpiła znaczna poprawa, zawodnicy zaczęli ze sobą współpracować, nie ma już tylu indywidualnych zagrać a przede wszystkim koszykarze z Tarnobrzega zaczęli lepiej bronić. - Dokładnie rzuciliśmy 90 punktów u siebie. W obronie również było całkiem nieźle, bo straciliśmy 80 oczek. Duża część to właśnie przez te trójki - kontynuuje.

W lidze drużyna z Tarnobrzega do potyczki z Anwilem nie wygrała siedmiu kolejnych spotkań, a ostatnie zwycięstwa było 2 miesiące temu 14. grudnia 2013 w Kołobrzegu z Kotwicą. Udało się ją przełamać i w drużynie mają nadzieję, że będzie już tylko lepiej. - Mam nadzieję, że ta passa potrwa dalej. Za tydzień Stelmet. Pokazaliśmy w pucharze, że potrafimy z nimi wygrać. Zrobimy wszystko, żeby powtórzyć ten sukces. Myślę, że nadchodzą lepsze czasy dla naszej drużyny - zakończył Krzysztof Krajniewski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×