Paul Miller: Nie zagraliśmy wystarczająco dobrze jak na mecz u siebie
Istniało ryzyko, że Paul Miller nie wystąpi w spotkaniu z Rosą. Wybiegł jednak na boisko i był drugim najlepszym strzelcem Śląska. Jego double-double nie pomogło jednak w odniesieniu zwycięstwa.
Przed meczem siedemnastej kolejki w niektórych mediach pojawiły się informacje, jakoby Paul Miller mógł nie wystąpić przeciwko Rosie Radom. W sobotni wieczór wybiegł jednak na parkiet, ba - zaczął nawet spotkanie w pierwszej "piątce". W ogóle nie widać było po nim słabszej dyspozycji czy skutków rzekomego urazu, odniesionego w Słupsku.
Amerykanin przebywał na parkiecie ponad 38 minut, zdobywając w tym czasie 20 punktów i dokładając do tego 10 zbiórek. Śląsk poniósł jednak porażkę 88:90. - To był bardzo ważny mecz dla nas. Tym bardziej jesteśmy rozczarowani, że przegraliśmy, że nie udało się odnieść zwycięstwa - przyznał podkoszowy.Na 8 rozegranych na Dolnym Śląsku pojedynków Śląsk przegrał po raz trzeci. - To był bardzo wyrównany, ciężki bój. Jak na starcie rozegrane przed własną publicznością, nie zagraliśmy wystarczająco dobrze, przede wszystkim w ataku - zaznaczył 31-latek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
WKS Śląsk Wrocław - Rosa Radom 88:90