Leszek Marzec: Przegraliśmy mecz pod koszem
Koszykarze Stabill Jeziora Tarnobrzeg w meczu ze Śląskiem zaprezentowali się bardzo słabo. Trenera gospodarzy martwić może przede wszystkim postawa podkoszowych.
Bartosz Półrolniczak
Po dobrym meczu w Radomiu Stabill Jezioro Tarnobrzeg kompletnie rozczarowało. Gospodarze w spotkaniu ze Śląskiem w niczym nie przypominali drużyny, która tydzień wcześniej do samego końca walczyła z Rosą o wygraną. - Po pierwsze gratulacje dla Śląska, był od nas drużyną zdecydowanie lepszą w przeciągu całego spotkania. Miał szeroki skład, w którym punktowała cała meczowa dwunastka, w tym pięciu obcokrajowców. Rywal wygrał walkę i zbiórki, a to dało zwycięstwo w całym meczu - mówi Leszek Marzec.Słabo zaprezentowali się podkoszowi gospodarzy. Żaden z nich nie był w stanie zatrzymać najlepszego zawodnika WKS Śląska Wrocław - Kevina Thompsona. - Słabo zastawialiśmy. Zbiórki w ataku Śląsk zamieniał na punkty. My zdobyliśmy z ponowienia 9 punktów, a goście aż 21. Wysocy zawodnicy rywala zdobyli 14 punktów więcej. To była właśnie różnica meczu. Zawiodły nas podstawowe elementy - analizuje trener Stabill Jeziora.
Trener tarnobrzeskich Jeziorowców nie miał po meczu ze Śląskiem powodów do zadowolenia
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.