Zaskoczymy niejedną drużynę - rozmowa z Pawłem Leończykiem, graczem Trefla Sopot

- Pod koszem wyglądamy naprawdę dobrze i tutaj nie będziemy mieli żadnych problemów. Wierzę, że będzie to udany sezon i niejednego zaskoczymy w tej lidze - mówi Paweł Leończyk, gracz Trefla Sopot.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Karol Wasiek: W poniedziałek rozpoczęliście przygotowania do nowego sezonu. W twoim przypadku można powiedzieć, że te przygotowania zacząłeś w Jezierzycach już znacznie szybciej.

Paweł Leończyk: Starałem się utrzymać w optymalnej dyspozycji. Pewnie nie jest to forma, która pozwoliłaby mi grać teraz w meczach, ale chciałem być dobrze przygotowanym do tego okresu. Nie chciałem doprowadzić do takiej sytuacji, że mój organizm przeżyje szok ze względu na ciężkie treningi w okresie przygotowawczym. Z drugiej strony nie starałem się trenować na pełnych obrotach, ponieważ tych sesji treningowych będzie jeszcze bardzo dużo.

Skąd w ogóle pomysł, żeby przystąpić do GetBetter?

- Widziałem w internecie ogłoszenia, że GetBetter będzie w tym roku blisko Słupska, więc było mi to bardzo po drodze, bo nie musiałbym jakoś daleko wyjeżdżać. To był główny powód, dla którego zdecydowałem się przystąpić do tej inicjatywy. Sami chłopacy z GetBetter zadzwonili do mnie i zaprosili mnie na treningi. Porozmawialiśmy sobie, jak to ma wyglądać i nad czym chciałbym popracować.

Nad jakimi elementami tam pracowałeś?

- Miałem dwa treningi dziennie, typowo indywidualne. Rano miałem trening koszykarski - technika, rzuty, manewry podkoszowe. Trenerzy zwracali mi uwagę na takie elementy, które wydawało się, że znam bardzo dobrze, takie jak: ułożenie rąk do rzutu, wychodzenie do rzutu, ułożenie stóp. Te właśnie małe rzeczy składają się później na całość. Drugi trening odbywał się w siłowni, pracowaliśmy nad dynamiką, motoryką.
Paweł Leończyk oraz Adam Waczyński zagrają w jednym zespole Paweł Leończyk oraz Adam Waczyński zagrają w jednym zespole
Dlaczego nie brałeś udziału w treningach zespołowych?

- Przede wszystkim chciałem, żebym to ja indywidualnie najwięcej na tym skorzystał. Starałem się zrobić tak, żeby ten trening był skierowany tylko i wyłącznie pod moją osobę. Nie chciałem mieć trzech treningów dziennie, ponieważ mogłoby to doprowadzić do przeciążenia organizmu.

Będziesz rekomendował GetBetter innym koszykarzom?

- Na pewno, bo bardzo spodobały mi się te treningi. Muszę powiedzieć, że te treningi były bardzo intensywne. Trwały tylko 75 minut, ale to był straszny wysiłek. Były przerwy po 15 sekund i wracaliśmy do pracy. Oddałem masę rzutów i uważam ten czas za bardzo przydatny. Treningi nie były monotonne, trenerzy cały czas coś urozmaicali. Dowiedziałem się wielu rzeczy, których wcześniej nie byłem świadomy.

Możemy się spodziewać, że Paweł Leończyk od przyszłego sezonu zacznie rzucać z dystansu?

- Nie ukrywam, że chciałbym się bardziej komfortowo czuć na dystansie. Ten element będę starał się bardziej otworzyć w swojej grze. W ostatnim sezonie trenerzy namawiali mnie do tego, żebym jeszcze więcej rzucał za trzy. Teraz w wakacje nad tym elementem sporo pracowałem. Wszystko jest jednak zależne od trenera i tego, jak będzie widział moją rolę w zespole.

W przyszłym sezonie para podkoszowych Leończyk-Nicholson może być zabójcza dla większości zespołów w TBL. Zgodzisz się z takim stwierdzeniem?

- Myślę, że tak. Nicholson miał bardzo dobry sezon w Czarnych Słupsk, chyba był najrówniej grającym tam zawodnikiem. Bardzo ciężki zawodnik do powstrzymania. Aczkolwiek nie można zapominać, że będzie jeszcze Marcin Stefański i wszyscy będziemy się fajnie uzupełniać. Pod koszem wyglądamy naprawdę dobrze i tutaj nie będziemy mieli żadnych problemów. Wierzę, że będzie to udany sezon i niejednego zaskoczymy w tej lidze. Jestem pozytywnie nastawiony do zbliżającego się sezonu.

Paweł Leończyk to tylko i wyłącznie silny skrzydłowy, czy może także jednak występować na pozycji środkowego?

- Większość czasu w poprzednich drużynach grałem jako silny skrzydłowy i na tej pozycji czuję się najlepiej, ale w każdym zespole byłem jednak wykorzystywany jako środkowy. W ostatnim sezonie zastąpiłem Darrella Harrisa, który nabawił się kontuzji. Nie widzę w tym problemu, żeby występować na piątce. Nie czułem tego, żeby ktoś mnie bardzo zdominował na tej pozycji. Jako środkowy mogę wykorzystać takie elementy, których większość raczej nie ma, czyli szybkość, spryt podkoszowy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×