Ten zespół ma walczyć o mistrzostwo Polski - rozmowa z Kazimierzem Mikołajcem, trenerem Basket ROW Rybnik

- Walka toczy się o to, aby był to klub na więcej lat, klub, który funkcjonowałby na dłużej, na zdrowych zasadach - przekonuje Kazimierz Mikołajec, trener Basket ROW Rybnik.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Jacek Konsek: Po ostatnim sezonie kibiców koszykówki w Rybniku bardziej interesuje kondycja finansowa nowego klubu. Od tego więc zacznijmy naszą rozmowę.

Kazimierz Mikołajec: Organizacyjnie zbudowaliśmy klub od zera. Mam pełną strukturę - spółkę, w której jest zarząd i rada nadzorcza. Mamy również zabezpieczenie finansowe. Brakuje nam jeszcze funduszy pochodzących od sponsorów, choć cały czas nad tym pracujemy. Nie pozwolimy sobie na pewno, żeby wydawać pieniądze ponad stan. Dowodem na to jest skład, który skompletowaliśmy - ściśle określony do naszych możliwości.

Kibice będą więc mogli spać spokojnie i dopingować nową drużynę do samego końca rozgrywek?

- Mogę zapewnić, że na pewno w nadchodzącym sezonie nie będzie sytuacji, że będziemy musieli przerwać grę i wycofywać się z rozgrywek. Walka toczy się o to, aby był to klub na więcej lat, klub, który funkcjonowałby na dłużej, na zdrowych zasadach.

Sportowo też nie wygląda to źle. Udało się skompletować ciekawy skład, który będzie grał o...?

- Ten zespół ma walczyć o mistrzostwo Polski. Gramy o to, żeby być jak najwyżej w tabeli i wygrać jak najwięcej spotkań. To jest naturalny cel sportowy. To bardzo trudne pytanie, nie powiem przecież, że gramy o 4. czy 6. miejsce. Chcielibyśmy grać o medale, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy. To zespół nowy - mieszanina młodości i rutyny. Trzeba więc trochę czasu, aby z tego powstał prawdziwy team. To może być drużyna z charakterem, która tutaj w Rybniku pokaże dużo dobrej koszykówki. Bez głośnych nazwisk, ale może to być bardzo solidna ekipa.

Polskie zawodniczki w Basket ROW są znane niemalże każdemu kibicowi żeńskiej koszykówki w Polsce. Proszę przybliżyć sylwetki dwóch nowych koszykarek zagranicznych, ponieważ Rebecca Harris to również zawodniczka dobrze znana w Rybniku.

- Markel Walker skończyła UCLA, bardzo dobry uniwersytet. Już wcześniej z Marcedes o niej rozmawiałem. To bardzo wszechstronny gracz, który może grać na pozycjach od 2 do 4. Świetna decyzyjność i podanie poparte średnio kilkunastoma punktami w bardzo dobrej dywizji w NCAA. Wśród Amerykanek kończących studia czasem pojawia się problem z adaptacją w nowym klubie, innej rzeczywistości, lecz myślę, że w tym wypadku nie będziemy mieli z tym do czynienia.

Jelena Velinović z kolei to bardzo doświadczony center. Zasięgnęliśmy opinii wśród naszych serbskich przyjaciół i zawodniczek, które z nią grały. To powinien być bardzo silny punkt tej drużyny.

Jakie są najbliższe plany prowadzonego przez pana zespołu?

- Dziewczyny zrealizowały indywidualne plany szkoleniowe. Obecnie będziemy trenować w Rybniku, po czym udamy się na obóz do Szczyrku. Tam rozegramy trzy sparingi - dwa z zespołem niemieckiej ekstraklasy oraz Wisłą Kraków. Czekają nas również dwa turnieje - w Hradec Kralove oraz w Rybniku. Oba w połowie września. A później już czeka na nas start rozgrywek.

Przed obecnym sezonem znów mówiło się o problemach niektórych drużyn. Zespół z Pruszkowa, choć należał do solidnych ligowców w ostatnich latach, nie przystąpi do najbliższych rozgrywek. Czy żeńska koszykówka znów jest w regresie?

- Zmienił się organizator rozgrywek i niektóre regulacje, m.in. dwie Polki na parkiecie. Nie byłbym jednak takim czarnym prorokiem jeśli chodzi o żeńską koszykówkę. W związku z kryzysem w każdym sporcie nie jest łatwo. Na różnych forach internetowych krytykowana jest również koszykówka męska, mówi się, że tam również poziom się obniża. Wydaje mi się więc, że nie jest aż tak źle, chociaż szkoda takich klubów jak Pruszków, który wiele lat grał w rozgrywkach najwyższej klasy. Niestety tak to jest: jest sponsor to jest dobrze, sponsora nie ma, to kończy się gra. Trudno mi dyskutować również z faktem, że rozgrywki zostały przeniesione z TVP Sport do SportKlubu.

To już kolejne podejście do budowy koszykarskiej drużyny w Rybniku. Kilkanaście lat temu, pod pana wodzą, klub ze Śląska należał do czołowych ekip w naszym kraju. Jest szansa na powrót do tamtych sukcesów?

- Zawsze jest taka szansa. Jak wspomniałem, my zaczynamy od zera - finansowo, organizacyjnie pod każdym względem. Ja jestem zwolennikiem tego, żeby robić to krok po kroku. Powinniśmy stworzyć sobie podstawy, żeby wykonać krok w kierunku czołówki. Na razie wydaje mi się, że zrobiliśmy dużo - przecież kilka miesięcy temu mało kto wierzył, że w Rybniku będzie koszykówka. Jest koszykówka i to w całkiem niezłym kształcie. To pierwszy krok w tym kierunku. Jest zapotrzebowanie na koszykówkę w Rybniku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×