Zatopiona Kotwica - podsumowanie sezonu w wykonaniu Kotwicy Kołobrzeg

Kotwica Kołobrzeg zajęła ostatnie miejsce w zakończonym sezonie Tauron Basket Ligi, wygrywając tylko dziewięć spotkań. Kołobrzeżanie fatalnie spisywali się szczególnie na wyjazdach.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Od początku pod górkę

- Nikt niczego od nas nie oczekuje i nikt nie chce od nas zwycięstw w każdej kolejce. To bardzo dobra sytuacja, bo może być tylko lepiej. Mam wrażenie, że sprawimy niejedną niespodziankę w lidze tylko dlatego, że przeciwnicy nas zlekceważą albo nie będą skoncentrowani - mówił przed początkiem sezonu na naszych łamach Corey Jefferson, amerykański snajper Kotwicy. Kołobrzeżanie na papierze nie wyglądali na potentata, lecz optymiści wierzyli, że ekipa trenera Mrożka może sprawdzić niejedną niespodziankę. Tak się jednak nie stało.

Od początku było widać, że Kotwica odstaje od reszty ligowców i nie będzie liczyła się w walce o awans do play off. Cztery porażki na "dzień dobry" oraz 12 przegranych w pierwszych 16 spotkaniach mówią same za siebie. Szczególnie źle Kotwica spisywała się na wyjazdach, gdzie przegrywała mecz za meczem - w całym sezonie kołobrzeżanie tylko raz wracali z tarczą z parkietu rywala.

W ekipie z Kołobrzegu brakowało typowego lidera. Co prawda najjaśniejszym punktem zespołu był Sean Mosley, lecz pozostali mocno zawodzili. Niewypałem okazał się transfery Maurice'a Boldena, a Kotwicy nie zbawili także Jessie Sapp czy Marko Djuric. Więcej spodziewano się także po Jeffersonie (śr. 9,5 pkt), który przychodził do TBL jako gwiazdor ligi słowackiej.
Sean Mosley - najjaśniejszy punkt Kotwicy w sezonie 2012/2013 Sean Mosley - najjaśniejszy punkt Kotwicy w sezonie 2012/2013
Niewiele zmieniło się w fazie play out, gdzie Kotwica walczyła tylko i wyłącznie o uniknięcie ostatniej pozycji na zakończenie sezonu. Czarę goryczy przelała fatalna passa w marcu, kiedy to kołobrzeżanie przegrali osiem spotkań z rzędu, w tym jedno walkowerem za brak wymaganej liczby Polaków w składzie.

Jedynymi jasnymi punktami w przekroju całego sezonu były niespodziewane zwycięstwa w pierwszej fazie sezonu nad późniejszym mistrzem (Stelmetem) i wicemistrzem (PGE Turowem). Zdecydowanie jednak kibice Kotwicy liczyli na coś więcej.

Trzech trenerów nie pomogło

W zakończonym sezonie Kotwica miała aż trzech trenerów. Rozpoczął Tomasz Mrożek, który jednak po słabej pierwszej części sezonu został zastąpiony w styczniu przez Mariusza Karola. Zespół ma potencjał, którego nie wykorzystuje na parkiecie. Musieliśmy coś zmienić - mówił na początku roku prezes Kotwicy. Karol prowadził Kotwicę w 2006 roku, lecz siedem lat później niewiele zdziałał. Na początku kwietnia jego rolę przejął grający wciąż czynnie w koszykówkę Grzegorz Arabas. co ciekawe, to właśnie pod jego wodzą Kotwica osiągała najlepsze rezultaty i choć w końcówce sezonu mecze nie miały już większego ciężaru gatunkowego, kołobrzeżanie wygrali trzy z czterech ostatnich spotkań rozgrywek.

- To był jakiś szereg małych zdarzeń, które w efekcie złożyły się na obraz tego, jak wyglądał ten sezon. Nasze miejsce i wynik to skutek różnych rzeczy, zarówno postawy zawodników jak i innych kłopotów. Przed sezonem i w trakcie rozgrywek nie było lekko i to sprawiło, że jest jak jest. Należy się w tej sytuacji cieszyć i uznać za sukces, że w ogóle Kotwica jest dalej w ekstraklasie. Za moich działań trenerskich było jednak widać, że zawodnicy mają możliwości, chęci i ochotę do tego by grać dobrze - podsumował sezon Arabas.

Co dalej z Kotwicą?

Przed początkiem minionego sezonu nie było wiadome do samego końca czy Kotwica wystartuje w rozgrywkach. Zapewne podobnie będzie w sezonie 2013/2014. Póki co z Kołobrzegu nie docierają do nas żadne informacje i trudno wyrokować przyszłość klubu, który w najwyższej klasie rozgrywkowej występuje od 2005 roku.

- Myślę, że kolejnych rozgrywkach Kotwica też zagra. Taka możliwość według mnie nie jest brana pod uwagę, aczkolwiek w sporcie, biznesach wszystko jest możliwie - powiedział po ostatnim meczu sezonu Łukasz Wichniarz.

Kotwica statystycznie

Najlepszy strzelec: Sean Mosley - 495 punktów (śr. 15,5)
Najlepszy zbierający: Sean Mosley - 203 zbiórki (śr. 6,2)
Najlepiej asystujący: Corey Jefferson - 151 asyst (śr. 4,7)
Najlepiej blokujący: Ty Walker - 46 (śr. 2,7)
Najlepiej przechwytujący: Corey Jefferson 54 (śr. 1,7)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×