Łukasz Pacocha: Kto wygrywa turnieje, w lidze nie istnieje

AZS Radex Szczecin przegrał derbowy pojedynek ze Spójnią Stargard Szczeciński 73:83. Po dobrej pierwszej połowie kryzys dotknął akademików w trzeciej kwarcie.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

- To jest okres przygotowawczy. Każdy przygotowuje się inaczej. Szkoda, że przegraliśmy, bo każde zwycięstwo się liczy. Zobaczymy, w niedzielę też mamy derby. Będziemy koncentrować się na następnym meczu i chcemy go wygrać - analizował po zakończeniu sobotniego spotkania Łukasz Pacocha. - Mam nadzieję, że publiczność jest zadowolona z tego, co pokazujemy. Ten mecz mógł się podobać. Był na styku. Czegoś zabrakło. Może koncentracji, bo nie trafiliśmy dwunastu rzutów wolnych. Przegraliśmy dziesięcioma i w tym można upatrywać naszej porażki - dodał rozgrywający akademików.

AZS Radex Szczecin w pięciu rozegranych sparingach zaprezentował dobrą koszykówkę. Aż czterokrotnie schodził jednak pokonany, choć trzeba nadmienić, że sobotnia, dziesięciopunktowa porażka była najwyższą podopiecznych Czesława Dasia. Koszykarskim powiedzeniem posłużył się Pacocha wierząc, że w trakcie ligowych zmagań to jego drużyna zacznie wygrywać. - Jest takie powiedzenie, że kto wygrywa turnieje w lidze nie istnieje. Z trenerem Dasiem mieliśmy mocny okres przygotowawczy. Na razie musimy jeszcze dopracować szczegóły i mam nadzieję, że zwycięstwa przyjdą - stwierdził rozmówca portalu SportoweFakty.pl.

Okres przygotowawczy to trudny czas dla koszykarzy. Praca, którą obecnie wykonują ma zaprocentować podczas długiego sezonu. Rozgrywki rozpoczynające się 29 września dobrze powinien zainaugurować szczeciński zespół. - Dla nas każdy mecz jest ważny. Zagramy u siebie i chcemy zacząć od dwóch zwycięstw. Będziemy robić wszystko, żeby tak się stało - zakończył czołowy strzelec I ligi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×