Ciężka praca to podstawa sukcesu - rozmowa z Mattem Addisonem, nowym graczem Jeziora Tarnobrzeg

Matt Addison w nowym sezonie poprowadzi grę Jeziora Tarnobrzeg. Amerykański rozgrywający zastąpi w zespole Josha Millera. - Gra w Polsce to dla mnie wielka szansa na początku kariery - mówi dla SF.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Bartosz Półrolniczak: W nowym sezonie zagrasz w Tarnobrzegu, dlaczego właśnie wybrałeś naszą ligę i zespół Jeziora?

Matt Addison: Na samym początku podziękowałem Bogu, że dostałem taką szansę. Jestem również wdzięczny Polsce, że stałem się częścią ligi i drużyny Jeziora. To dla mnie naprawdę wielki honor. Zdecydowałem się zagrać w Polsce bo to dla mnie wielka szansa na początku kariery. Duże znaczenie miała też osoba trenera Dariusza Szczubiała. To świetny trener, słyszałem o nim wiele dobrych rzeczy, uwielbiam pracować z takimi ludźmi.

Masz jakieś oczekiwania związane z nowym sezonem?

- Na pewno tak, chciałbym dobrze zacząć swoją zawodową karierę. To będzie dla mnie bardzo fajne wyzwanie. Nie mogę się już doczekać sezonu, codziennie pracuje bardzo ciężko, jestem gotowy by podołać temu wyzwaniu.

Uważasz, że najbliższy sezon może być najważniejszy w twojej karierze?

- Myślę, że pierwszy rok zawodowej gry jest najważniejszy dla każdego gracza. Wtedy budujesz swoją grę i swój wizerunek. Każdy zaczyna w tym momencie od podstaw i tylko własną pracą można osiągnąć solidną markę i dobrą opinię. Nie boję się tego.

Posiadasz jakąś wiedzę o Polsce i naszej lidze?

- Razem z żoną zbieramy wszystkie informacje (śmiech). A tak na poważnie, to wiele czytałem, oglądałem w internecie fragmenty meczów. Wiele jeszcze nie wiem, ale jak przyjadę to na pewno będzie mi łatwiej się coś dowiedzieć, gdy to wszystko zobaczę. Mogę na pewno powiedzieć na podstawie tego co znalazłem, że to piękny kraj. Wiem także, że muszę zabrać ciepłą kurtkę i rękawiczki (śmiech).

Rozmawiałeś z jakimiś graczami którzy grali już w Polsce?

- Tak, sporo rozmawiałem z Joshem Millerem. Ciągle rozmawiam, bardzo mi pomaga. Jego rady i opowieści o Polsce na pewno są dla mnie ważne, wiem czego się mogę spodziewać.

To twój pierwszy sezon w Europie. Czeka cie wiele zmian i nowych sytuacji, nie obawiasz się tego?

- Grałem już trochę we Francji i Anglii na turniejach. Poszło mi całkiem nieźle, zostałem wybrany MVP, dlatego nie boję się niczego. Wiem, że to będzie inne doświadczenie, cały sezon to nie turniej. Z drugiej strony wiem, czego chcę i wszytko tak naprawdę jest w moich rękach.

Kiedy możemy się ciebie spodziewać w Tarnobrzegu?

- Przylatuję 22 sierpnia, mam nadzieję że będziecie czekać żeby mnie przywitać (śmiech). Oczywiście żartuję!

Trener Szczubiał wiąże z twoją osobą duże nadzieje. Wielu ludzi w internecie pisze, że masz wielki talent i możesz zostać odkryciem ligi, co o tym sądzisz?

- Doceniam takie opinie, jest mi bardzo miło. Będę robił wszystko, by trener był ze mnie dumny. Ale nie ma nic za darmo, trzeba ciężko trenować, dawać z siebie wszystko i chcieć być najlepszym. Nawet jeśli trenujesz i coś nie wychodzi, ale dajesz z siebie wszystko to wtedy i tak jesteś świetny. Tak właśnie trzeba robić, dawać z siebie wszystko co można. Fajnie by było zdobyć mistrzostwo albo zostać MVP. Albo najlepiej i jedno i drugie (śmiech), chyba bym oszalał gdyby tak się stało (śmiech). Tak na serio, chcę w każdym meczu dać drużynie tyle ile mogę, i wygrać tyle meczy, ile się da.

Stawiasz sobie jakiś konkrety cel, który chcesz zrealizować w naszym kraju?

- Cel jest bardzo prosty. Chcę grać dobrze w koszykówkę, nabrać doświadczenia i przeżyć fajną przygodę w Polsce. Myślę, że poznam wielu fajnych ludzi. Chciałbym się także nauczyć trochę nowego języka. Najważniejsze dla mnie to dać drużynie jak najwięcej, wygrać dużo meczy i sprawiać radość fanom. Nie ukrywam, że koszykówka to moja pasja ale i praca, więc dobrą grą chciałbym zdobyć jeszcze lepszą ofertę gry niż w tym roku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×