Gortat i Koszarek to za mało - komentarze po meczu Polska - Czarnogóra

W swoim pierwszym pojedynku podczas Sopot Basket Cup biało-czerwoni musieli uznać wyższość Czarnogóry. Po końcowej syrenie przedstawiciele polskiego zespołu nie byli zadowoleni.

Adam Popek
Adam Popek

Luka Pavicević: Dla nas było to trudne i zarazem ważne spotkanie. Mieliśmy okazję przetestować własną formę na tle silnego rywala przed rundą kwalifikacyjną do mistrzostw Europy. Traktuję naszą konfrontację jako solidne przetarcie. Myślę, że o końcowym rezultacie zadecydowała obrona. W kontekście całego turnieju nie da się ukryć, że ma poważną obsadę i postaramy się tu o korzystny wynik.

Michał Ignerski: Zagraliśmy średnie zawody. Mieliśmy spore problemy w obronie. Mam na myśli fakt, iż pozostawaliśmy skupieni na defensywie przez większość akcji, a w końcówce coś się zacinało i przeciwnik to wykorzystywał. Trochę nas zdołowały te wydarzenia, choć paradoksalnie pozostawaliśmy w grze generalnie do końca. Nie da się jednak zwyciężyć, gdy regularnie punktuje tylko dwóch graczy. Marcin Gortat i Łukasz Koszarek świetnie się zaprezentowali, tyle że zabrakło wsparcia. Ja również zawiodłem, nie dostarczyłem jakiejś większej liczby "oczek". Na szczęście najważniejsze potyczki wciąż przed nami.

Ales Pipan: Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa. Oczywiście nie mogę być zadowolony z wyniku, bo przegraliśmy. Zbyt często pozostawialiśmy rywalowi czyste pozycje do rzutu, co się na nas zemściło. Niemniej to tylko mecz treningowy i postaramy się w kolejnych dniach turnieju nie popełniać tych samych błędów. W ten sposób zresztą pracuje się w trakcie okresu przygotowawczego - ciągły progres. Pamiętamy jednak, że priorytet stanowią kwalifikacje do Eurobasketu.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×