Prabucki znów pokonany w Rybniku - relacja z meczu KK ROW Rybnik - Matizol Lider Pruszków
Adam Prabucki po raz drugi w grudniu zawitał do Rybnika i po raz drugi wyjechał ze Śląska bez zwycięstwa. Tym razem jego Matizol Lider Pruszków nie sprostał miejscowemu KK ROW i przegrał 63:74. Dla rybniczanek był to dziesiąty triumf w bieżących rozgrywkach.
Jacek Konsek
- Przejąłem ten zespół taki jaki jest, trudno coś więcej zrobić w tak krótkim czasie. Ustępowaliśmy w wielu elementach gry – przegrywaliśmy walkę jeden na jeden, rywalizacje na tablicach i powroty do obrony - mówił po sobotniej porażce Adam Prabucki, który 4 grudnia poległ w Rybniku z ŁKS Łódź, a teraz z Matizolem Lider Pruszków.
Początek meczu był bardzo ofensywnych z obydwu stron. Lepiej w tej wymianie ciosów czuły się rybniczanki, które miały tego dnia świetnie dysponowaną strzelecko Alexis Rack. Po trzech trójkach filigranowej Amerykanki było nawet 26:15 dla miejscowych, a kibice ze Sląska po raz pierwszy pochwalili się okazałą "sektorówką".
Wydawało się, że KK ROW złapał swój rytm i nie pozwoli rywalkom na wiele tego dnia. Tymczasem w drugiej kwarcie nastąpiło niespodziewanie załamanie formy Ślązaczek oraz seria celnych rzutów Lidera. Od stanu 30:17 kolejne 20 punktów z rzędu (!) zdobyły przyjezdne i ku zaskoczeniu wszystkich to podopieczne trenera Prabuckiego były na czele.
Po wyrównanej trzeciej kwarcie wciąż nie było wiadomo kto zejdzie z parkietu w glorii chwały, lecz wszystko rozstrzygnęło się na początku ostatniej odsłony. Amerykański tercet Rack-Fitz-Harris wziął sprawy w swoje ręce, a trzy grosze dołożyła do tego także Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.