Elżbieta Mowlik po debiucie w Artego

Zaledwie dwa dni przed inauguracją rozgrywek w Ford Germaz Ekstraklasie doświadczona Elżbieta Mowlik podpisała kontrakt z drużyną prowadzoną przez Adama Ziemińskiego. Jednak o swoim debiucie w barwach Artego będzie chciała jak najszybciej zapomnieć.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

W Ford Germaz Ekstraklasie wystarczy ściągnąć trzy zawodniczki zza oceanu i można śmiało myśleć o skutecznej walce w play-offach. Taka maksyma jak widać przyświeca większości drużyn w naszym kraju. Polki zazwyczaj są skazane na role rezerwowych. Jednak pojedynek pomiędzy Artego i KK ROW Rybnik udowodnił, że krajowe koszykarki muszą się jeszcze wiele uczyć od swoich koleżanek zza oceanu.

Dlatego z tego względu swojego debiutu w barwach Artego nie będzie wspominać Elżbieta Mowlik, choć była jedną z najjaśniejszych postaci w swojej drużynie. - Szkoda straconych punktów w ostatnich sekundach, bo ten mecz był na pewno do wygrania. Już dawno nie przegrałam ligowego spotkania w ostatnich sekundach - podkreśliła Mowlik.

- Z pewnością nie był to udany debiut z mojej strony. Choć ciężko jest zaraz po podpisaniu kontraktu od razu wejść do drużyny i zagrać dobre spotkanie. Ze swojej strony robiłam co mogłam. Z dnia na dzień to wszystko powinno wyglądać coraz lepiej - dodała.

Już w najbliższą środę zespół Adama Ziemińskiego zmierzy się na wyjeździe z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. W ostatnich latach ekipa trenera Dariusza Maciejewskiego regularnie gromiła rywala z Bydgoszczy. - Jeśli chcemy poprawić swoje nastroje, musimy zdecydowanie poprawić grę na tablicach. Tutaj prezentujemy się naprawdę słabo. Mi osobiście bardzo brakuje regularnego grania. Teraz będzie go znacznie więcej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×