Women EuroBasket 2011 - rywalki Polek: Chorwacja

Krzysztof Kaczmarczyk 24 Czerwca 2011, 09:30

Chorwatki nie są europejską potęgą, jeśli chodzi o żeńską koszykówkę, ale od jakiegoś czasu zdołały sobie już wypracować markę solidnej drużyny. W pierwszej fazie grupowej Women EuroBasket 2011 podopieczne Stipe Bralicia wykonały swój plan minimum, czyli wygrały jedno spotkanie, które dało im awans do kolejnego etapu.

Sztab szkoleniowy Chorwacji nie miał wesołej miny przed samym turniejem. Najpierw kontuzji doznała jedna z najlepszych zawodniczek w swoim kraju Marija Vrsaljko, natomiast tuż przed turniejem z gry wypadła znana z występów w Wiśle Can Pack Kraków Andja Jelavic. - Aktualnie przechodzę już rehabilitację po kontuzji kolana i czekam kiedy będę mogła wrócić do gry - mówi zainteresowana.

To jednak nie koniec problemów chorwackiego zespołu, bowiem już w trakcie Women EuroBasket 2011 wypadła Ana Lales, która doznała kontuzji ręki. - Cóż mogę powiedzieć? Wszystkie te urazy mocno obniżyły poziom gry naszego zespołu. Vrsaljko, Jelavic czy Lales to kluczowe zawodniczki naszej reprezentacji, a musimy sobie radzić bez nich. Nie poddajemy się jednak i chcemy wygrać tyle meczów, ile będziemy w stanie - komentuje Bralic.

Kadra chorwackich koszykarek zbudowana jest głównie na zawodniczkach dwóch najsilniejszych zespołów tego kraju, czyli Gospic Croatia Osiguranje i Jolly Sibenik. Na tegorocznym turnieju najlepsze recenzje zbiera obwodowa Sandra Mandir. To właśnie ona przesądziła o sukcesie Chorwatek w starciu z Greczynkami, co zapewniło im awans do drugiej fazy Women EuroBasket 2011.

W chorwackiej reprezentacji możemy zobaczyć również Mirnę Mazic, która sezon 2010/2011 rozpoczęła w toruńskiej Enerdze, gdzie miała być jedną z gwiazd nie tylko Katarzynek, ale i całej Ford Germaz Ekstraklasy. Szansę na grę w katowickim Spodku miały również znane z występów na polskich parkietach Petra Stampalija i Emilija Podrug, ale ostatecznie trener Bralic nie zabrał ich na turniej.