Wygrywa ten zespół, który gra w ten sposób - komentarze po meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - CCC Polkowice

Koszykarki KSSSE AZS PWSZ po dwóch przegranych pojedynkach w Polkowicach musiały wygrać piątkowy pojedynek, aby nadal liczyć się w walce o finał. Akademiczki dość łatwo pokonały Pomarańczowe i nadal nie znamy drugiego zespołu, który zagra w finale.

Dawid Lis
Dawid Lis

Krzysztof Koziorowicz (trener CCC Polkowice): Gorzów na samym początku rzucił kilka trójek i to ustaliło przebieg spotkania. Musimy szybko zapomnieć o tym meczu. Na tym polegają play-offy. Te mecze są różne. Tym razem o żadnej ze swoich zawodniczek nie mogę powiedzieć, że zagrała chociażby średnie zawody. Nic nie wychodziło, stąd spotkanie przebiegało pod dyktando gospodyń. Sama taktyka i granie jest ważne, ale tutaj trzeba się bić i walczyć oraz wykazać wielką determinację. Wygrywa ten zespół, który gra w ten sposób. Myślę, że do takiej gry musimy wrócić i wtedy jesteśmy w stanie wygrać te zawody.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): To jest dopiero 1:2. Dobrze, że dziewczyny zagrały w tym spotkaniu bardzo dobre zawody, bo tylko tak grając, możemy wygrać walkę o wejście do finału. Dziewczyny zrealizowały sto procent założeń taktycznych w defensywie i w ataku. Bardzo ważne było otwarcie. Jednak widzę, że skuteczność mieliśmy tylko na 33 procent, także tutaj mamy jeszcze trochę do poprawy. Zespół z wielkim charakterem. Dobrze, że stanowimy monolit, zjednoczyliśmy się. Jesteśmy w tej chwili zespołem. Mamy też Samanthę, wielkiego przywódcę. Pokazała ona charakter. Nie trenowała kilka dni. Wiadomo, że nie jest to ta sama zdrowa Samantha, ale w tym pojedynku weszła na boisko i pokazała, że mimo tej kontuzji zaciska zęby i gra. To jest nasz duchowy przywódca, który pcha zespół do przodu. Kolejny bój nas czeka i mam nadzieję, że obronimy własną halę.

Justyna Jeziorna (CCC Polkowice): Zagrałyśmy słabe spotkanie. Jak najszybciej musimy zapomnieć o tym meczu. W sobotę czeka nas kolejny pojedynek, więc walczymy dalej. Gratuluję zespołowi z Gorzowa. Zagrał bardzo fajne zawody, bardzo skutecznie w ataku.

Agnieszka Kaczmarczyk (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): W tym pojedynku przede wszystkim zagrałyśmy jak prawdziwy zespół, wykorzystując wszystkie nasze najsilniejsze strony. Byłyśmy zdeterminowane. Tak naprawdę to nie miałyśmy wyjścia. Grałyśmy z nożem na gardle, więc chcąc liczyć się dalej w walce o finał, musiałyśmy ten mecz wygrać. Pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić i przez cały mecz prowadzić, doprowadzając do końcowego sukcesu. Mam nadzieję, że w sobotę też uda nam się tak zjednoczyć i zagrać w ten sam sposób, aby zwyciężyć.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×