Jeremy Simmons: Bez względu na wszystko musimy trzymać się razem

Polpharma Starogard Gdański jak na razie jest jednym z największych rozczarowań bieżącego sezonu TBL. Drużyna ze stolicy Kociewia od samego początku okupuje miejsca w dolnej części tabeli. W metamorfozę swojego teamu wierzy jednak Jeremy Simmons.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Ekipę ze Starogardu Gdańskiego początkowo prowadził trener Zoran Sretenović. Później schedę po nim przejął Wojciech Kamiński. Pod okiem tych szkoleniowców zespół zdołał wygrać zaledwie pięć z szesnastu pojedynków. To wysoce rozczarowujący bilans, zwłaszcza że Polpharma przyzwyczaiła już swoich kibiców do znacznie lepszej gry. Po wywalczeniu Pucharu, a później również Superpucharu Polski, apetyty na pewno były większe, także wśród samych zawodników.

- Oczywiście chcieliśmy lepiej rozpocząć ten sezon, ale to jest właśnie część gry w koszykówkę. Czasami czeka cię ciężki i jednocześnie nieoczekiwany start. Najważniejsze dla nas jest jednak to, by cały czas trzymać się razem jak zespół i walczyć bez względu na to, co się dzieje - mówi w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl Jeremy Simmons.

Polpharma pod względem kadrowym wygląda całkiem nieźle. Kilku zawodników na polskim rynku cieszy się dobrą reputacją. W czym zatem tkwi największy problem "Kociewskich Diabłów"? Tego niestety nie wiedzą nawet sami zawodnicy. - Naprawdę nie jestem w stanie wskazać szczególnego problemu, który był przyczyną słabego początku sezonu w naszym wykonaniu. Ciężko powiedzieć, co o tym zaważyło. Myślę jednak, że najważniejsze jest to, by drużyna każdego dnia starała się grać lepiej, zarówno na treningach, jak i w meczach - wyjaśnia.

Już w najbliższy czwartek "Farmaceutów" czeka kolejne, arcytrudne przetarcie. Do Starogardu Gdańskiego zawita Anwil Włocławek. Drużyna Emira Mutapcicia w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością pewnie pokonała mniej utytułowanego rywala. - Anwil to bardzo dobry i mocny zespół. Musimy być po prostu skupieni i gotowi do gry. Poza tym musimy też realizować założenia ofensywne i przede wszystkim twardo bronić - ocenił środkowy teamu ze stolicy Kociewia.

Trudno się z tym nie zgodzić. Wydaje się, że największym mankamentem Polpharmy w tym sezonie jest defensywa, która w zdecydowanej większości spotkań totalnie zawodziła. Jeżeli "Farmaceuci" chcą choćby nawiązać walkę z Anwilem, to nie mogą pozwolić sobie na dekoncentrację, zwłaszcza w obronie.

Pojedynkiem z ekipą z Włocławka Polpharma zakończy tegoroczne, nieudane zmagania w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. Czego zatem należy życzyć "Kociewskim Diabłom" w nadchodzącym roku? - Życzyłbym sobie przede wszystkim zdecydowanie lepszej drugiej połowy sezonu. Mam też nadzieję, że otworzy się przed nami szansa gry w play offach - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×