Popis Zoll - relacja z meczu CCC Polkowice - Beretta Famila Schio

Niesamowitych emocji dostarczyła końcówka Euroligowego meczu pomiędzy CCC Polkowice a Beretta Famila Schio. Pomarańczowe do ostatecznego zwycięstwa poprowadziła amerykańska rozgrywająca Sharnee Zoll, która tego popołudnia była nieosiągalna dla swoich rywalek.

Paweł Koźlik
Paweł Koźlik

Hala przy ul. Dąbrowskiego podczas meczów swoich ulubienic w europejskich pucharach rozgrzewa się do czerwoności i właśnie w środowy wieczór gorący doping poniósł miejscowe koszykarki po historyczne, pierwsze zwycięstwo w Eurolidze.

Jednak nim nastąpiła końcowa euforia, to trzeba było rozegrać cztery bardzo zacięte kwarty. Początkowe minuty spotkania były wyrównane. W szeregach gospodyń dobry start zanotowała Agnieszka Majewska, która celnie "nadgryzała" przyjezdne rzutami z półdystansu. Niestety za za moment po dwóch celnych "trójkach" Raffaelli Masciadri oraz Liron Cohen Włoszki wyszły na czteropunktowe prowadzenie, jednak końcówka pierwszej kwarty, to trafione rzuty Ivy Perovanovic oraz Megan Frazee i miejscowe schodziły na przerwę z jednopunktową przewagą.

Druga ćwiartka w dalszym ciągu była wyrównana, mimo to zawodniczki z Dolnego Śląska potrafiły uzyskać minimalną przewagę, lecz nie mogły odskoczyć swoim rywalkom na więcej niż pięć oczek. Sporo animuszu na parkiet wśród polkowiczanek wniosła wspomniana wyżej Megan Frazee, natomiast w zespole z Półwyspu Apenińskiego w głównej mierze za zdobywanie punktów odpowiadały - Janel McCarville oraz Raffaella Masciadri. Oba zespoły w tym fragmencie gry dość szybko połapały po pięć przewinień i mecz w tym fragmencie raczej nie mógł się podobać. Na przerwę do szatni, oba teamy schodziły przy wyniku 33:31 dla CCC Polkowice.

W trzeciej kwarcie swoją rewelacyjną grą rozbłysła Sharnee Zoll, która trafiała niemal z każdej pozycji. Była na kontrze, półdystansie i dystansie, to ona wyprowadziła Pomarańczowe na najwyższą przewagę w tym meczu (10 oczek). Jednak jak i w poprzednich meczach polkowiczanek w Eurolidze, tak i w tym spotkaniu Pomarańczowym przytrafiły się momenty dekoncentracji. Sygnał do walki zespołowi Beretty dała Laura Macchi, to Włoszka praktycznie w pojedynkę zniwelowała straty swojej drużyny.

Końcówkę spotkania miejscowi fani oglądali już na stojąco. Zoll wyprowadziła swój team na trzypunktowe prowadzenie - 11 sekund przed końcem meczu. Piłkę w swoje ręce dostała Liron Cohen i zaczęła szukać sobie dogodnej pozycji do rzutu za trzy. Szczelna defensywa Pomarańczowych nie pozwoliła na oddanie dogodnego rzutu zawodniczce z Izraela i piłka ku radości miejscowych kibiców minęła obręcz zespołu CCC Polkowice.

- Gra była bardzo zacięta, ale niestety popełniliśmy kilka błędów. Na naszą porażkę miała również wpływ, słaba skuteczność moich podopiecznych spod kosza przeciwniczek, i to właśnie takie elementy decydują o końcowym wyniku meczu - ocenił zaraz po meczu trener gości Maurizio Lasi.

- Dzisiaj popełniliśmy mniej strat, niż w poprzednich spotkaniach, w naszej grze dało się dostrzec dużo więcej aktywności i to spowodowało, że wygraliśmy ten mecz - powiedziała na koniec bohaterka spotkania - Sharnee Zoll.

CCC Polkowice - Beretta Famila Schio 68:65 (20:19, 13:12, 18:13, 17:21)


CCC: Zoll 21 (10 as), Perovanovic 15, Petronyte 9, Majewska 8, Frazee 8, Musina 4, Maltsi 3, Gajda 0.

Beretta: Macchi 15, Masciadri 14, Cohen 13, McCarville 10, Ford 7, Erkic 7, Pastore 0, Consolini 0, Brumermane 0, Nadalin 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×