NBA: Popis Bosha, Miami na prowadzeniu!
Chris Bosh udowodnił, że słowa jakoby w Miami Heat było tylko dwóch świetnych graczy są mocno krzywdzące w stosunku do jego osoby. Podkoszowy Żaru rozegrał kapitalny mecz (34 pkt) i poprowadził drużynę z Florydy do wygranej nad Chicago 96:85.
Jacek Konsek
Chris Bosh pomylił się w pierwszych trzech rzutach w meczu, lecz później grał już koncertowo. Wykorzystał 13 z ostatnich 15 prób i zakończył spotkanie z 34 punktami. To zdecydowanie najlepszy występ podkoszowego Heat w tegorocznych play off. Dzięki niemu Miami pokonało Chicago i objęło prowadzenie w serii 2:1.
- Chris jest profesjonalistą. Robi to co od niego oczekujemy w tej serii. Naprawdę gra świetnie - chwalił kolegę z zespołu Dwyane Wade, który dorzucił 17 oczek. Pięć więcej zapisał na swoim koncie LeBron James.
Bosh udowodnił tym samym, że słowa Carlosa Boozera przed początkiem rywalizacji pomiędzy Heat a Bulls były mocno nietrafione. Podkoszowy Chicago stwierdził, że w Miami jest tylko dwóch świetnych graczy i nie ma żadnej Wielkiej Trójki w ekipie Żaru.
Kluczem do wygranej dla gospodarzy okazała się seria 9:0 w połowie ostatniej odsłony, w tym trzypunktowa akcja Jamesa. Żar wygrał wszystkie spotkania w play off u siebie (7-0), z kolei Byki przegrały drugi mecz z rzędu po raz pierwszy od połowy lutego.
- Nasza defensywa szwankuje, musimy nad nią popracować. Przez cały rok drużyny trafiały poniżej tej średniej (50,7 proc.), szczególnie w czwartej kwarcie. Dzięki temu właśnie wygrywaliśmy - analizował Luol Deng, skrzydłowy Bulls.
Wśród pokonanych 26 punktów i 17 zbiórek zgromadził Boozer, a Derrick Rose dorzucił 20, lecz na kiepskiej skuteczności - 8/19.
Mecz numer 4 ponownie w Miami, we wtorek.