Odra wygrywa, Odra zostaje w FGE! - relacja z meczu INEA AZS Poznań - Odra Brzeg
Niezwykła determinacja i zaangażowanie oraz wielki występ Xeni Stewart pozwoliły ekipie brzeskiej Odry wygrać mecz o życie w Poznaniu z INEĄ AZS. Tym samym podopieczne Wadima Czeczuro zapewniły sobie utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie na kolejny sezon. Brzeżanki od początku dominowały i w pełni kontrolowały wynik spotkania, który od pierwszej minuty był dla nich korzystny.
Krzysztof Kaczmarczyk
Po wygranej w Rybniku, koszykarki INEI AZS Poznań mogły przystąpić na wielkim luzie do konfrontacji z brzeską Odrą. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka miały bowiem pewne utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie i nie musiały się zbytnio spinać na konfrontację z Odrą. Pomimo zapowiedzi czy to trenera Szewczyka, czy to Łukasza Zarzyckiego, że akademiczki zagrają o wygraną, trudno było dostrzec to na parkiecie.
Brzeżanki wiedziały o jaką stawkę grają, dlatego natychmiast ruszyły do ataku. Od pierwszych minut znakomicie grała Xenia Stewart, która co chwilę dziurawiła poznańską defensywę wzbogacając konto punktowe swojego zespołu. To w dużej mierze dzięki Amerykance Odra po pierwszej kwarcie prowadziła już różnicą 14 punktów, z czego najbardziej niezadowoleni byli wszyscy związani z UTEX-em ROW Rybnik.
W śląskim mieście nie mogli mieć wesołych min, bowiem ekipa dowodzona przez Wadima Czeczuro grała swoje, a ich przewaga balansowała cały czas w granicach 20 punktów. Na decydującą część meczu brzeżanki wychodziły przy prowadzeniu 59:39 i tylko kataklizm mógł odebrać im wygraną i utrzymanie w elicie.
W ostatniej kwarcie gospodynie zagrały bardzo dobrze i z każdą kolejną minutą zbliżały się do przyjezdnych, ale dystans był na tyle duży, że nie było mowy o marzeniach w temacie zwycięstwa. Ostatecznie Odra wygrała w stolicy Wielkopolski 76:66, czym zapewniła sobie utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie, spuszczając jednocześnie do niższej strefy rozgrywkowej UTEX ROW Rybnik.
Po środowej porażce UTEX-u ROW Rybnik z INEĄ AZS Poznań trener śląskiej drużyny Mirosław Orczyk stwierdził, że jego ekipa przegrała finał finałów. W sobotę w dokładnie takiej samej sytuacji były brzeżanki, które swojej szansy jednak nie zmarnowały i mogły się cieszyć z realizacji swojego celu.
Bohaterką dolnośląskiej drużyny była z pewnością Xenia Stewart, która pojedynek zakończyła z dorobkiem 24 punktów i 12 zbiórek. Amerykanka grała przebojowo i była niesamowicie aktywna, czym pociągnęła swój zespół do najważniejszego triumfu w sezonie 2010/2011.
66:76
(9:23, 20:22, 10:14, 27:17)
torunianin
Zgłoś komentarz
