Bez sensacji, bez emocji - relacja z meczu UTEX ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski

W meczu otwierającym zmagania 15. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy obyło się bez niespodzianki w Rybniku, gdzie miejscowy UTEX ROW poległ w starciu z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Przewaga aktualnych wicemistrzyń Polski nawet przez chwilę nie była zagrożona, a podopieczne Dariusza Maciejewskiego wygrały całe spotkanie różnicą 30 oczek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Spotkanie z góry miało swojego wielkiego faworyta, a ten nie zawiódł. Zadanie miał dodatkowo jeszcze mocno ułatwione, bo w składzie UTEX-u ROW zabrakło Aleksandry Semmler oraz Angeliki Miszkiel, a na parkiecie nie pojawiła się Laurie Koehn. W takiej sytuacji wynik mógł być tylko jeden.

Gospodynie nie zamierzały jednak tanio sprzedać skóry, a duża w tym zasługa Rebecci Harris, która kontynuowała swoje strzeleckie popisy od meczu z brzeską Odrą. W pierwszej kwarcie prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale w końcówce to akademiczki wzięły sprawy w swoje ręce. Nie pomogły nawet trzy "trójki" Harris, gdyż po celnym rzucie zza linii 6,75 Agnieszki Skobel było 24:17.

Na początku drugiej części meczu po raz kolejny zza łuku celnie przymierzyła Harris i było 27:20 dla KSSSE AZS PWSZ. Wtedy jednak aktualne wicemistrzynie Polski rozpoczęły dzieło zniszczenia. Skuteczne akcje Jahanny Leedham oraz Kalany Greene sprawiły, że gorzowianki zanotowały run 14:0! Ten przerwała dopiero Harris, ale w tym momencie było już 41:22.

Po zmianie stron tempo gry wyraźnie opadło, a pojedynek ten bardziej przypominał zawody towarzyskie, a nie mecz o ligowe punkty w walce o mistrzostwo Polski. Obaj trenerzy mocno oszczędzali swoje liderki, a więcej szans na grę otrzymały młode zmienniczki. Stąd swoje punkty zdobyły m.in. Natalia Przekop po stronie gospodyń czy Claudia Trębicka wśród akademiczek. Po trzydziestu minutach gry przewaga wicemistrzyń Polski wynosiła 25 punktów i z całą pewnością nic złego w tym meczu nie mogło im się już przytrafić.

Nie mogło się też nic stać z powodu faktu, że na parkiecie nie pojawiła się już do końca meczu jedyna koszykarka ROW-u, która potrafiła zdobyć punkty, czyli Harris. Młode rybniczanki walczyły na tyle, na ile były w stanie, ale efekt tego był taki, że przewaga rywalek, które również nie rozegrały porywającego widowiska, z każdą kolejną minutą wzrastała.

Najskuteczniejszą zawodniczką gospodyń była Rebecca Harris, która pomimo spędzenia ostatnich piętnastu minut meczu na ławce, zdołała wywalczyć 16 punktów, a na parkiecie spędziła 21 minut.

Wśród triumfatorek najwięcej ochoty do gry przejawiała angielska rzucająca Johanna Leedham, a to było widać w jej statystykach. 18 punktów, 5 przechwytów, 4 zbiórki i tyle samo asyst z pewnością pozwalają stwierdzić jasno, że była ona najlepszą zawodniczką tego bądź co bądź słabego widowiska.

UTEX ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 51:81 (17:24, 8:21, 10:15, 16:21)

UTEX ROW: Rebecca Harris 16, Barbara Głocka 9, Alendra Brown 8, Katarzyna Suknarowska 6, Natalia Przekop 5, Karolina Stanek 3, Paulina Rozwadowska 2, Anna McLean 2.

KSSSE AZS PWSZ: Johanna Leedham 18, Justyna Żurowska 15, Katarzyna Dźwigalska 14, Izabela Piekarska 10, Agnieszka Skobel 7, Kalana Greene 6, Claudia Trębicka 5, Agnieszk Kaczmarczyk 4, Samantha Jane Richards 2, Agata Chaliburda 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×