Akademiczki wygrały za cztery punkty - relacja z meczu INEA AZS Poznań - UTEX ROW Rybnik
Mimo sporych kłopotów w tygodniu poprzedzającym spotkanie Akademiczki z Poznania pokonały UTEX ROW Rybnik 63:47. W drugiej połowie przyjezdne zdołały rzucić jedynie 13 punktów!
Łukasz Czechowski
W tym tygodniu w poznańskim zespole zapanowała epidemia grypy, dodatkowo ekipę opuściła Candice Champion, a zastępująca ją Chinyere Ukoh w stolicy Wielkopolski pojawiła się dopiero w czwartek. - Doszło do tego, że na treningu nie mogłyśmy zagrać nawet 5 na 5 - wyjaśniała Agnieszka Makowska, jedna z zawodniczek, która z powodu choroby opuściła kilka treningów.
Obawy poznaniaków co do przebiegu sobotniego spotkania sprawdziły się w pierwszych minutach, które gospodynie przegrały 4:15. - Dały o sobie znać właśnie problemy z brakiem treningów - przyznawała Makowska. Z każda minutą jednak gospodynie nabierały właściwego rytmu i po pierwszej kwarcie przegrywały tylko 15:18. Przez pierwsze minuty drugiej odsłony gra poznanianek wyglądała już całkiem poprawnie, wyszły na prowadzanie 27:24, ale kilka szkolnych błędów w ataku w połączeniu ze skuteczną grą Laurie Koehn sprawiło, że to przyjezdne do przerwy prowadziły 34:27.
Druga połowa w wykonaniu podopiecznych Mirosława Orczyka wyglądała już zdecydowanie gorzej. Dobra obrona gospodyń sprawiła, że rybniczanki musiały ratować się desperackimi rzutami za trzy, ale w tym elemencie były tego dnia wyjątkowo nieskuteczne - trafiły zaledwie 5 na 27 prób. Bliżej kosza też nie było lepiej - zawodniczki UTEX ROW zebrały w ataku aż 17 piłek, ale z ponowienia akcji zdobyły zaledwie 11 punktów.
- Po pierwsze - jest mi przykro, po drugie - jest mi przykro, po trzecie - jest mi przykro - komentował po meczu Mirosław Orczyk. W jego zespole zawiodły wszystkie zawodniczki. Najwięcej punktów zdobyła Koehn - 16 - ale wszystkie w pierwszej połowie i potrzebowała na to aż 19 rzutów z gry, podobnie fatalną skuteczność miała Rebecca Harris, która trafiła 3 z 15 prób.
W zespole z Poznania nieźle zagrała Weronika Idczak, której trzy celne "trójki" na początku drugiej połowy dały sygnał do walki o zwycięstwo. Po 12 punktów zdobyły Aneta Kotnis i Joanna Kędzia, ale obie miały problemy ze skutecznością i gdyby lepiej "nastawiły celowniki" miałyby szansę na dużo wyższe zdobycze. - Znowu mamy problem ze skutecznością we własnej hali - przyznała Makowska.
- Gratuluje moim zawodniczkom. Dzięki zwycięstwu utrzymujemy przewagę nad zespołami z dołu tabeli - cieszył się opiekun Akademiczek Krzysztof Szewczyk. W kolejnym meczu jego drużyna zmierzy się w Gorzowie z KSSSE AZS PWSZ, rybniczanki 15 grudnia w następny spotkaniu z sąsiadem z tabeli zagra z Odrą Brzeg. - Zrobimy wszystko, żeby wygrać ten mecz - zapewniła Karolina Stanek.