Megasensacja w Kownie! - podsumowanie pierwszego dnia 1. kolejki Euroligi koszykarek

Krzysztof Kaczmarczyk 27 Października 2010, 22:55

GRUPA A

Do Mondeville krakowianki jechały po wygraną, ale celu zrealizować się nie udało. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza tylko w pierwszej połowie grały tak, jak miały zagrać w całym meczu. Po przerwie niestety ekipa spod znaku Białej Gwiazdy zupełnie nie przypominał tej z pierwszej połowy, a fakt ten bezproblemowo wykorzystały ambitnie grające gospodynie. W decydującej kwarcie koszykarki USO Mondeville trafiły cztery kolejne rzuty zza linii 6,75 czym rozwiały wszystkie nadzieje polskiego zespołu na udane rozpoczęcie Euroligi. Zespół, którym w poprzednim sezonie uzyskał awans do Final Four w tym zawiódł już na starcie, przegrywając ze znacznie niżej notowanym rywalem.

Wyniki:

USO Mondeville - Wisła Can Pack Kraków 76:65 (15:20, 15:19, 22:11, 24:15)
(L.Williams 20, A.Brumermane 12, P.Thizy 10, A.Bonan 9 - E.Phillips 18, J.Burse 11, E.Kobryn 10, A.Jelavic 9)

Szczegółową relację ze spotkania USO Mondeville - Wisła Can Pack Kraków TUTAJ.

MiZo Pecs 2010 - TTT Ryga (czwartek, godz. 18:00)

Cras Basket Taranto - Good Angels Koszyce (czwartek, godz. 20:30)

GRUPA B UMMC Jekaterynburg z Agnieszką Bibrzycką w składzie rozpoczął zmagania w Eurolidze od wyjazdowej wygranej nad Gospic Croatia Osiguranje. Mistrzyniom Rosji zwycięstwo nie przyszło jednak tak łatwo, jak można było się spodziewać. Od początku na parkiecie szalała znana z występów w MUKS-ie Poznań Maurita Reid. Z czasem do głosu zaczęły jednak dochodzić gwiazdy UMMC. Solidnie grała Crystal Langhorne, pod tablicami dominowała Sandrine Gruda, a z obwodu kosz dziurawiła Bibrzycka. W ostatecznym rozrachunku team z Jekaterynburga zapisał na swoim koncie o 14 punktów więcej od gospodyń. Pięć koszykarek UMMC zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe i właśnie to przesądziło o końcowym triumfie. Polska rzucająca spotkanie zakończyła z dorobkiem 11 punktów, 4 przechwytów i 4 asyst. Wyniki: Gospic Croatia Osiguranje - UMMC Jekaterynburg 73:87 (24:22, 15:25, 18:23, 16:17) (M.Reid 20, J.Ivezic 17, M.Vrsaljko 14, M.Maslowski 9 (10 zb) - S.Gruda 17, A.Wauters 14, C.Pondexter 12, C.Langhorne 12) Lotos Gdynia - MKB Euroleasing Sopron (czwartek, godz. 18:00) Rivas Ecopolis Madryt - Fenerbahce Stambuł (czwartek, godz. 20:00)

GRUPA C O takim początku Euroligi kibice i zawodniczki w Kownie mogły tylko pomarzyć, ale sen się spełnił, a zawodniczki VICI Aistes zdołały pokonać wielki faworytki ze Spartaka Moskwa Region Vidnoje. Ekipa z Litwy prowadziła przez całe spotkanie i w pełni zasłużenie odniosła zwycięstwo, ale w końcówce same sprawiły sobie piekło. Rywalki w ciągu kilku minut zdołały zniwelować 16 punktów straty i w końcówce na tablicy wyników było 79:79. Kownianki miały jednak po swojej stronie ostatnią akcję meczu, a piłka trafiła w ręce najlepszej na parkiecie Ausry Bimbaite. Ta równo z syreną umieściła piłkę w koszu czym doprowadziła to do megasensacji. W całym meczu Bimbaite zapisała na swoim koncie 26 oczek. Wśród pokonanych zawiodły Anete Jekabsone-Zogota oraz Ilona Korstin, które pod nieobecność Lauren Jackson oraz Sue Bird miały być liderkami zespołu. Niezwykle interesująco zapowiadał się pojedynek w Pradze i przedmeczowe zapowiedzi znalazły pełne potwierdzenie na parkiecie. Koszykarki ZVVZ USK i Halcon Avenidy stworzyły kapitalne widowisko, a wynik praktycznie od pierwszym sekund meczu oscylował wokół remisu. Od pierwszych minut niezwykle aktywna na boisku była Delisha Milton-Jones, ale to rywalki miały cały czas 2-3 punkty przewagi. Znakomicie grała młoda liderka zespołu z Salamanki Alba Torrens. 21-letnia zawodniczka znakomicie biegała do szybkiego ataku, trafiała też z dystansu i to właśnie ją można nazwać "ojcem" sukcesu. Prażanki do ostatnich sekund meczu miały nadzieję na wygraną. Na 7 sekund przed końcem przyjezdne wprowadzały piłkę do gry z autu, a bliska przechwytu była Evanthia Maltsi. Greczynka nie zdołała jednak wybrać piłki rywalkom, które do ostatniej sekundy utrzymały się w jej posiadaniu i rozpoczęły Euroligę od niezwykle ważnej wyjazdowej wygranej. Włodarze Galatasaray Stambuł zbudowali przed sezonem silny skład, na czele którego stanęły Seimone Augustus oraz Sylvia Fowles. To właśnie te dwie amerykańskie gwiazdy sprawiły, że zespół ze Stambułu mógł cieszyć się z wygranej w inauguracyjnym meczu przeciwko francuskiej drużynie Tarbes Gespe Bigorre. Pierwsza wywalczyła 20 punktów, a druga dodała 16 oczek i 11 zbiórek. Swoją ogromną cegiełkę do wygranej dołożyła też rozgrywająca Isil Alben, która również na swoim koncie zapisała double-double w postaci 10 punktów i 10 asyst. Team ze Stambułu ma olbrzymie aspiracje w tym sezonie, które wydają się być uzasadnione bardzo solidnym składem. Liderką w ekipie z Francji była reprezentacyjna skrzydłowa Florence Lepron. Wyniki: ZVVZ USK Praga - Halcon Avenida Salamanka 65:66 (14:18, 19:16, 13:16, 19:16) (E.Maltsi 17, D.Milton-Jones 11 (14 zb), L.Whalen 9, E.Viteckova 7 - A.Torrens 20, E.DeSouza 12, B.Snell 11, S.Lyttle 10) VICI Aistes Kowno - Spartak Moskwa Region Vidnoje 81:79 (21:15, 30:21, 17:20, 13:23) (A.Bimbaite 26, G.Paugaite 15, R.Valentiene 14, L.Pikciute 12 - E.Prince 22, I.Osipova 15, N.Quinn 12, J.Milovanovic 12) Galatasaray Medical Park Stambuł - Tarbes Gespe Bigorre 84:68 (25:13, 13:21, 25:16, 21:18) (S.Augustus 20, S.Fowles 16 (11 zb), T.Palazoglu 11, I.Alben 10 (10 as) - F.Lepron 15, A.Cata-Chitiga 12, J.Dubljevic 10, E.Thorn 9) TABELA GRUPY C

GRUPA D W Orenburgo doszło do pierwszego tegorocznego starcia w Eurolidze koszykarek. Rosyjski zespół liczył, że zdoła sobie sprawić miłą niespodziankę i zdoła pokonać na inaugurację wicemistrzynie poprzedniej edycji Euroligi. Do sukcesu team z Orenburga miały poprowadzić Tina Charles oraz Becky Hammon. Owszem, obie zagrały bardzo dobrze, ale to nie wystarczyło na pokonanie solidnego rywala z Hiszpanii. Zespołowa gra zawodniczek z Walencji dała im zasłużone zwycięstwo. Nadieżda chyba nieco zbyt nerwowo podeszła przystąpiła do meczu i przegrała wysoko pierwszą kwartę, a to miało znaczenie dla późniejszych losów meczu. W meczu tym wystąpiły byłe zawodniczki Ford Germaz Ekstraklasy. Liudmila Sapova wywalczyła 8 punktów dla Nadieżdy, a Marta Fernandez 7 dla Ros Casares. Wicemistrzynie z Gorzowa Wielkopolskiego były o krok, a raczej o kwartę, od wygrania meczu na bardzo trudnym terenie, jakim jest Bourges. Team Dariusza Maciejewskiego grał doskonale w obronie, gdzie konsekwentnie wypełniał przedmeczowe założenia. W czwartej kwarcie defensywa stała się jednak domeną gospodyń, które pozwoliły gorzowiankom na zdobycie zaledwie... 4 punktów. Z taką zdobyczą punktową trudno w wyrównanym meczu marzyć o zwycięstwie. Ostatecznie CJM Basket wygrał różnicą 7 punktów i drugi sezon z rzędu nie pozwolił akademiczkom na zwycięstwo we własnej hali. Wygrana w tym meczu mogła znacznie przybliżyć gorzowianki do awansu do kolejnego etapu w tej niezwykle trudnej i wyrównanej grupie. Wiadomo, że był to dopiero pierwszy mecz, ale jego znaczenie może być ogromne. Wyniki: Nadieżda Orenburg - Ros Casares Walencja 68:76 (13:26, 11:8, 21:25, 23:17) (T.Charles 24 (13 zb), B.Hammon 15, O.Ovcharenko 11, L.Sapova 8 - K.Douglas 17, E.Lawson-Wade 16, R.Brunson 15, N.Martinez 8) CJM Bourges Basket - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 57:50 (17:13, 10:19, 13:14, 17:4) (E.Miyem 20, C.Joens 18, E.Ndongue 5, A.Lardy 4 - J.Leuczanka 12, S.Richards 10, I.Piekarska 10, J.Leedham 8) Szczegółową relację ze spotkania CJM Basket Bourges - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski http://www.sportowefak...basket-ks/ >TUTAJ. Beretta Familia Schio - Frisco Sika Brno (czwartek, godz. 20:30) GRUPA D