XVII kolejka FGE: INEA wygrywa w Toruniu, Wisła wraca do formy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nietypowo, bo w środę, rozegrana została XVII kolejka spotkań Ford Germaz Ekstraklasy. Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się spotkanie pomiędzy KSSSE AZS PWSZ Gorzówem Wielkopolski a PKM Dudą PWSZ Leszno zostało przełożone na inny termin. Emocji za to nie zabrakło w Toruniu, gdzie tamtejsza Energa przegrała z INEĄ AZS-em Poznań. Kolejne wygrane zanotowały na swoim koncie dwie najlepsze drużyny w naszym kraju Lotos PKO BP Gdynia oraz Wisła Can Pack Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

Finepharm AZS KK Jelenia Góra - Lotos PKO BP Gdynia 67:79 (21:25, 19:15, 15:10, 12:29)

Wicemistrzynie kraju Lotos PKO BP Gdynia na mecz do Jeleniej Góry wybrał się bez Chamique Holdsclaw i Ekateriny Snytsiny i o mało nie przypłacił tego sensacyjną porażką. Po 3 kwartach Finepharm prowadził 55:50 i zapowiadało się na niespodziankę. Ostatnia kwarta należała jednak zdecydowanie do przyjezdnych, które wygrały 29:12, a cały mecz 79:67. W ekipie jeleniogórskiej znakomicie spisało się trio zawodniczek, które dołączyły do drużyny w ostatnich dniach dzięki hojności sponsora. Wśród gdynianek, pod nieobecność liderek, najskuteczniejszą zawodniczką była Niemka Anna Breitreiner, która na swoim koncie zapisała 19 punktów. Tym samym Lotos pozostał jedyną niepokonaną drużyną w rozgrywkach FGE.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can Pack Kraków 54:82 (8:24, 14:15, 21:19, 11:24)

Wiślaczki wreszcie, wydaje się, odbudowały swoją formę. W spotkaniu w Łodzi podopieczne Tomasz Herkta nie dały żadnych złudzeń zawodniczkom ŁKS-u Siemens AGD wygrywając 82:54. Spotkanie ułożyło się już w pierwszej kwarcie meczu, którą mistrzynie Polski wygrały 24:8. Później Wisła w pełni kontrolowała przebieg wydarzeń na parkiecie. Do formy strzeleckiej powróciła liderka krakowskiej drużyny Anna DeForge, która zdobyła 16 punktów trafiając m.in. cztery z pięciu rzutów za 3 punkty. W stroju z białą gwiazda na piersi zadebiutowała Kara Braxton, która w swoich statystykach zapisała 6 punktów i 7 zbiórek.

Arcus SMS PZKosz Łomianki - MUKS Poznań 37:60 (11:18, 10:19, 8:7, 8:16)

Świadkami słabego spotkania byli kibice, którzy wybrali się na pojedynek w Łomiankach, gdzie dziewczyny z SMS-u PZKosz przegrały w słabym stylu z MUKS-em Poznań, zdobywając zaledwie 37 oczek. Obie drużyny zagrały w bardzo słabym stylu. W poznańskiej drużynie zadebiutowała zawodniczka z Czarnogóry Marijana Ivovic. Jej występ z pewnością nie wypadł okazale. Nowa zawodniczka MUKS-u zdobyła 8 punktów (2/9 z gry) i zebrała 5 piłek z tablic. Blado wypadł również występ Oliwi Tomiałowicz i Agnieszki Skobel. Obie uczestniczki niedawnego Meczu Gwiazd zagrały bardzo słabo i o tym występie szybko będą chciały z pewnością zapomnieć.

Cukierki Odra Brzeg - UTEX ROW Rybnik 66:76 (15:21, 16:18, 17:18, 18:19)

Cały czas znakomicie spisuje się beniaminek FGE UTEX ROW Rybnik. Tym razem podopieczne Mirosława Orczyka pokonały w Brzegu tamtejsze Cukierki Odrę 76:66. Dzięki tej wygranej rybnicka drużyna awansowała w ligowej tabeli na trzecią pozycję, tuż za Lotosem PKO BP i Wisłą Can Pack. Rybniczanki zagrały w Brzegu znakomicie w obronie, dzięki temu przez całe spotkanie w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń. Jedynym jasnym punktem Cukierków była amerykańska podkoszowa Khaili Sanders, która wywalczyła 21 punktów i 7 zbiórek. W drużynie ROW-u, pomimo urazu wystąpiła Nikita Bell. Amerykanka była jednym ze współtwórców sukcesu, zdobywając 13 punktów, zbierając 7 piłek i przechwytując 5. Najskuteczniejszą w barwach śląskiej drużyny była jednak Marquetta Dickens z 20 oczkami na koncie.

Energa Toruń - INEA AZS Poznań 69:75 (17:23, 16:14, 13:22, 23:16)

Po ubiegłotygodniowej wygranej w Krakowie nad Wisłą, kibice uwierzyli, że w drużynie Energi będzie teraz już tylko lepiej. Szybko jednak spadł na nich kubeł zimnej wody. W środowej potyczce torunianki musiały uznać wyższość we własnej hali drużynie INEI AZS Poznań, dla której był to niezwykle ważny pojedynek. Poznanianki do sukcesu poprowadził duet obwodowych zawodniczek Monika Sibora oraz Beata Krupska-Tyszkiewicz. W ekipie z Grodu Kopernika z bardzo dobrej strony pokazały się LaToya Bond i Lindsay Taylor, jednak to zdecydowanie za mało na dobrze grającą ekipę ze stolicy Wielkopolski. Fatalny mecz rozegrała jedna z bohaterek wygranej w Krakowie Emilia Tłumak, która nie trafiła żadnego z 7 rzutów z gry. Toruniankom nie pomogła nawet nowa zawodniczka Amy Denson, która mecz zakończyła z 8 punktami i 9 zbiórkami.

Źródło artykułu: