Łukasz Szczypka: W okrojonym składzie będziemy walczyć o zwycięstwo

Koszykarze MKS-u są w dobrych nastrojach, w ostatniej kolejce pokonali bowiem pewnie Asseco Prokom 2 Gdynia. Ich dyspozycja pozwala więc realnie myśleć o wygranej z Politechniką Warszawską, ale problemy kadrowe sprawiają, że myśli zamieniają się w nadzieję. Przed wyjazdem do Warszawy z portalem SportoweFakty.pl rozmawiał Łukasz Szczypka.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Dąbrowianie byli ekipą, która zatrzymała rozpędzonych Akademików i ci polegli po raz pierwszy w obecnym sezonie. W sobotę jadą do Warszawy w glorii pewnego zwycięstwa nad Asseco Prokomem 2 Gdynia, jednak nie oznacza to, że będzie trudno. Na parkiecie na pewno wywiąże się walka, z której dąbrowianie niekoniecznie wyjdą zwycięscy. - Czeka nas jeden z najtrudniejszych meczów w tym sezonie, taki sam jak był u nas z liderem. Aczkolwiek wszyscy jesteśmy bojowo nastawieni i jedziemy powalczyć - skromnie przyznał Łukasz Szczypka.

Ta skromność jest uzasadniona. MKS od początku sezonu boryka się z problemami kadrowymi, ale ten moment rozgrywek jest dla Zagłębiaków wyjątkowo pechowy. Ten fakt sprawia, że myśli o pokonaniu Politechniki przeradzają się w nadzieję. - Z tego co się orientuję, to jest nas teoretycznie do grania ośmiu seniorów. Nasza sytuacja jest trudna, bo od początku rozgrywek co chwilę któryś z zawodników łapie kontuzję i wypada ze składu, ale jedziemy walczyć. W naszej hali bodajże wygraliśmy z Politechniką w okrojonym składzie, więc mam nadzieję, że w Warszawie powtórzymy ten sukces - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami miał miejsce XX. Wtedy w składzie brakowało Rafała Partyki i Pawła Zmarlaka. Natomiast najlepiej punktującymi zawodnikami byli Krzysztof Koziński i Marek Piechowicz, którzy w sobotnim spotkaniu nie wystąpią ze względu na kontuzje. Szanse dostaną więc najmniej doświadczeni koszykarze, przede wszystkim najbardziej uzdolniony Marcin Piechowicz.

Po zwycięstwie z Asseco Prokomem 2 zagłębiowską ekipę wypełniła radość, ale połączona z realnym nastawieniem przed kolejnymi ligowymi konfrontacjami. - Trzeba wszystko wygrać z górą, żeby znaleźć się w górnej części tabeli, najlepiej w pierwszej czwórce, i przed play-offami mieć przewagę własnego parkietu. Tak byłoby najlepiej. Przed nami trudne mecze, z Rosą Radom, Politechniką Warszawską i zaległy ze Sportino Inowrocław, więc czeka nas konfrontacja z samą czołówką. Z tych trzech meczów najlepiej byłoby wygrać wszystkie, ale przynajmniej dwa byłoby dobrze - stwierdził Tomasz Wróbel, rozgrywający MKS-u.

Łukasz Szczypka sądzi, że od meczu w Warszawie ważniejsze są dwa kolejne mecze - z Rosą i zaległy ze Sportino. Jednocześnie podkreśla, że nie oznacza to, że dąbrowianie odpuszczą spotkanie ze stołecznymi Akademikami.

- Na pewno będzie trudno, wiadomo, że jedziemy do lidera. Myślę, że ważniejsze mecze jeszcze są przed nami. Za tydzień gramy z Rosą Radom, a później zaległe spotkanie ze Sportino Inowrocław. Musimy ich przeskoczyć, Politechnikę chyba będzie nam trudno dogonić, aczkolwiek jedziemy do stolicy walczyć, jedziemy po zwycięstwo i mam nadzieję, że uda się nam wygrać - podkreślił Szczypka.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×