Ivana Matovic: Cele Fenerbahce są podobne do moich

Przez dwa sezony była liderką Lotosu Gdynia, z którym sięgnęła po dwa tytuły mistrza Polski. Borykający się z problemami finansowymi klub z Trójmiasta nie zdołał utrzymać w swoich szeregach serbskiej środkowej, która otrzymała intratną ofertę ze Stambułu. Trudno zatem było się dziwić, że jedna z najlepszych europejskich środkowych wybrała drogę do Turcji, gdzie ponownie może walczyć o najwyższe cele ze zwycięstwem w Eurolidze na czele.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Gdy wydawało się przed rozpoczęciem sezonu 2010/2011, że Ivana Matovic spędzi swój trzeci kolejny sezon w Lotosie Gdynia, sprawy nabrały zupełnie innego obrotu, gdyż po serbską środkową zgłosił się Fenerbahce Stambuł. Zawodniczka długo się nie zastanawiała, bo któż nie chciałby grać w tym sezonie w tureckim zespole. - Kiedy decydowałam się na podpisanie kontraktu z Fenerbahce najważniejszą rzeczą, o ile nie najważniejszą, była gra w zespole, który ma takie cele. Fenerbahce to wielki klub z długą tradycją i jestem szczęśliwa, że mogę teraz być jego częścią. Cele klubu i moje są bardzo zbliżone, mianowicie chcemy grać w Final Four Euroligi i tam być najlepszym zespołem! - krótko oceniła przyczyny podpisania umowy z Fenerbahce Stambuł. Matovic trafiła do tureckiego klubu z całą plejadą innych gwiazd. Jedną z nich jest m.in. Diana Taurasi, amerykańska rzucająca. - Diana jest najlepszą zawodniczką na świecie i zasłużyła sobie na takie miano. Ona jest nie tylko znakomitą zawodniczką, ale i wspaniałą osobą, koleżanką z drużyny i przyjacielem. To wielki zaszczyt móc grać z nią w jednym zespole. Ona wzbudza wielką uwagę, ale zasługuje na to z całą pewnością - komentuje Matovic. Po chwili dodaje jednak, że każda zawodniczka jest niezwykle ważna w drużynie. - Wszystkie zawodniczki w naszym zespole są wielkimi profesjonalistkami. Każda zdaje sobie też doskonale sprawę z tego, jak jest dobra. Fenerbahce ma niesamowite indywidualności w składzie, które wykonują fantastyczną zespołową robotę i tworzą znakomitą atmosferę. Każdy zawodnik jest ważny i szanowany nie patrząc na to, czy gra 5, 20 czy 40 minut. Myślę, że właśnie to jest najważniejszą rzeczą w tym momencie. Nasze wyniki z Euroligi oraz tureckiej ligi pokazują, że w zespole dzieje się bardzo dobrze - dodaje Serbka.
http://foto.sportowefa...G_0756.jpg width=280> W Lotosie Ivana Matovic nie mogła w pełni realizować swoich marzeń i celów
Matovic z miejsca stała się jedną z liderek zespołu. Co prawda do osiągnięć Taurasi czy Penny Taylor nie może się porównywać, ale jej wskaźniki i tak są bardzo okazałe. Serbka notuje 13,8 punktu, 3,5 zbiórki i 1,6 asysty na mecz, a gra sprawia jej niesamowitą frajdę. - Koszykówka to moja praca i jestem niesamowicie zadowolona, że mogę robić to co tak bardzo kocham, bo kocham swoją pracę. Kocham grac w koszykówkę. Chcę kontynuować swoją grę z taką samą pasją i miłością, jak teraz, ponieważ robię coś, w czym chyba jestem dobra - mówi była już zawodniczka Lotosu Gdynia. 27-letnia zawodniczka jest niesamowicie ambitna i stawia sobie wysokie cele. - Dla nas zawsze celem nadrzędnym jest wygrywać mecze. Nawet, kiedy na parkiecie nie było z nami Diany (Taurasi – przyp. red.), to nic się nie zmienia, bowiem sama jej obecność na ławce jest dla nas dużym wsparciem. Gdy jest ciężko gramy razem, tworzymy zespół, a każda zawodniczka robi na parkiecie to co jest potrzebne - dodaje Matovic. Bez wahania serbską środkową można nazwać europejską czołówką na swojej pozycji, o ile nie najlepszą. Matovic potrafi grać pod koszem. Potrafi też odejść od niego i trafić nawet zza łuku. Jej niesamowita wszechstronność to jej niesamowity atut, którzy dostrzegają trenerzy najlepszych zespołów w Europie. - Gram w klubach euroligowych od ośmiu lat. Gram przeciwko najlepszym zawodniczkom na świecie i tym samym udowadniam sama sobie, jak dużo mogę zrobić i jak dobrą koszykarką mogę być - ocenia Serbka. W Fenerbahce nad poprawą jej umiejętności czuwa nie tylko jeden z najlepszych trenerów w Europie, czyli Laszlo Ratgaber, ale i znakomita turecka podkoszowa Nevriye Yilmaz, którą sama Matovic bardzo ceni. - Nevriye jest niesamowicie dobrą podkoszową z ogromnym doświadczeniem. Cieszę się bardzo, że jest taka silna i taka dobra, bo mogę przeciwko niej każdego dnia trenować, a to pozwala mi stawać się z każdym dniem lepszym zawodnikiem - mówi. W Stambule już przed sezonem mówiono głośno, że wygranie Euroligi byłoby spełnieniem marzeń. Nie po to bowiem do Fenerbahce sprowadzono Taurasi, Matovic czy MVP tegorocznych mistrzostw świata Hanę Horakovą. Jak na razie efekt jest znakomity, bowiem Fenerbahce wygrało wszystkie mecze, a w Eurolidze pokonało m.in. wielkie UMMC Jekaterynburg i to w meczu wyjazdowym. Sama Matovic zna doskonale smak zwycięstwa w tych elitarnych rozgrywkach, gdyż wygrała jest ze Spartakiem Moskwa Region Vidnoje. - Wygranie Euroligi ze Spartakiem oznaczało dla mnie niesamowicie dużo, ponieważ grałam i byłam częścią jednej z najlepszych drużyn na świecie w tamtym okresie. Wiele koszykarek przez całą swoją karierę gra, ale nie ma szansy na wygranie tego tytułu. Ja to szczęście miałam i cieszę się, że mi się udało. Teraz pragnę tego samego z Fenerbahce! - kończy Matovic. Euroligę Matovic wygrała w sezonie 2007/2008. Wtedy w ekipie ze stolicy Rosji występowała również m.in. Diana Taurasi, która w ostatnich sezonach oznacza ni mniej ni więcej tyle - sukces.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×