O przedłużenie nadziei - zapowiedź meczu Frisco Sika Brno - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To będzie pojedynek o wszystko dla gorzowskich akademiczek jeśli chodzi o rozgrywki Euroligi koszykarek. Nawet jednak ewentualna wygrana może jednak niewiele pomóc w walce o awans do kolejnego etapu. Jedno jest jednak pewne - w Czechach trzeba wygrać! Jeżeli bowiem ten warunek zostanie spełniony, szanse na awans zostaną zachowane. Jeżeli natomiast przegra, to sytuacja będzie jasna.

Frisco Sika Brno to uznana firma w Europie, ale w tym sezonie przechodzi kryzys. Spowodowane jest to nie tylko mniejszym budżetem, ale i odmłodzeniem składu. Liderkami zespołu są jednak dwie doświadczone zawodniczki, które mają za sobą większą i mniejszą przygodę z Ford Germaz Ekstraklasą.

Fani w Polsce doskonale znają przecież czarnogórską rozgrywającą Frisco Sika Jelenę Skerovic, która w poprzednim sezonie została sprowadzona "na chwilę" w zastępstwie dla kontuzjowanej Zuzany Zirkovej, a została zespole aż do dzisiaj. W obecnych rozgrywkach notuje na swoim koncie 8 punktów, 7 zbiórek i 4,7 asysty na mecz. Absolutną liderką czeskiego zespołu jest natomiast doświadczona podkoszowa Cheryl Ford. O jej formie najlepiej świadczą jej wskaźniki, czyli 15,1 punktów i 13,1 zbiórki na mecz. To właśnie poczynania tego duetu gorzowianki muszą ograniczyć do minimum, jeśli myślą o wygranej.

Nie można również zapomnieć o dwóch młodych i ambitnych Szwedkach, czyli Fridzie Eldebrink i Louice Halvarsson. To właśnie ta czwórka rządzi grą Frisco Sika. Co prawda wyniki nie są powalające, bo na siedem rozegranych meczów podopieczne Jana Bobrovskiego wygrały tylko raz, ale hala w Brnie jest niewątpliwie ciężka do zdobycia.

Jelene Leuczanka wypatruje zwycięstwa w meczu w Brnie

W poprzednim meczu w Eurolidze akademiczki musiały sobie w Schio radzić bez Jeleny Leuczanki oraz Kalany Greene. To właśnie ta pierwsza była bohaterką pierwszego tegorocznego starcia pomiędzy ekipą KSSSE AZS PWSZ i Frisco Sika. Białorusinka wywalczyła potężne double-double w postaci 16 punktów i 15 zbiórek. Tym razem trener Dariusza Maciejewski będzie miał już do dyspozycji swój optymalny skład, a to ma pomóc w pierwszej tegorocznej wygranej odniesionej poza swoją halą.

Akademiczki nie mają niczego do stracenia i mecz ten po prostu muszą wgrać. To jednak i tak tylko kropla w morzu potrzeb wicemistrzyń Polski. Żeby bowiem marzyć o miejscu w najlepszej szesnastce klubów na Starym Kontynencie, trzeba będzie szukać jeszcze kolejnych wygranych, a dwa ostatnie pojedynki akademiczek to prawdziwa droga przez mękę. Gorzowianki zmierzą się w nich bowiem z Ros Casares Walencją oraz w Orenburgu z Nadieżdą. Właśnie ten ostatni mecz może zadecydować o wszystkim. Najpierw jednak trzeba pokonać Frisco Sika, bo jeżeli sztuka ta się nie uda, wszystkie inne kalkulacje będą już zbędne.

Frisco Sika Brno - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski / środa godz. 18:00

Źródło artykułu: