To nie wstyd przegrać z takim rywalem - komentarze po meczu Lotos Gdynia - UMMC Jekaterynburg

Koszykarki Lotosu Gdynia doznały w czwartek drugiej euroligowej przegranej. Tym razem zespołem nie do zatrzymania okazał się jeden z najlepszych teamów na Starym Kontynencie, rosyjski potentat UMMC Jekaterynburg. Mistrzynie Rosji wygrały bardzo pewnie i im należy dziękować, że spotkanie zakończyło się przegraną Lotosu zaledwie różnicą 18 oczek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Mistrzynie Rosji dzięki serii 12:0 w pierwszej kwarcie szybko ustaliły losy spotkania, które w pełni kontrolowały mając przewagę wahającą się w granicach 20 punktów. - Przyjechaliśmy tutaj wygrać mecz i zaczęliśmy go bardzo dobrze. Kontrolowaliśmy go od samego początku, aż do samego końca - mówił po meczu Gundars Vetra, szkoleniowiec UMMC. Już po pierwszej połowie jego podopieczne prowadziły różnicą 16 punktów, co bardzo mocno uspokoiło je po przerwie. - W drugiej połowie meczu zawodniczki Lotosu zagrały zdecydowanie mocniej i agresywniej, zmieniając całkowicie swój styl gry sprzed przerwy. Jeżeli w kolejnych meczach zagrają tak, jak dzisiaj w drugiej połowie, z pewnością wygrają jakieś spotkania - dodał Vetra.

W drugiej połowie UMMC dorzuciło do swojego prowadzenie sprzed przerwy zaledwie 2 oczka, ale było widać już wielki luz w grze mistrzyń Rosji, a to mniejsze skupienie zaowocowało potężną liczbą strat. - 21 strat to zdecydowanie za dużo, jak na nasz zespół. Nie ma na to wytłumaczenia nawet tym, że Lotos zagrał tak agresywnie w obronie w drugiej połowie - oceniła Agnieszka Bibrzycka, polska rzucająca UMMC. Również ona wierzy w to, że Lotos może wygrać kolejny mecz. - Gratulacje dla Gdyni. Lotos rozegrał całkiem niezłe zawody i z pewnością są w stanie wygrać kolejny mecz.

W obozie mistrza Polski dało się wyczuć zadowolenia z postawy przeciwko Jekaterynburgowi. - Zagraliśmy dobrą koszykówkę przeciwko tak świetnej drużynie, jaką jest UMMC. To niezwykle silny zespół - komentowała spotkanie Milka Bjelica, środkowa Lotosu. - Popełniamy dalej dużo błędów. Niestety nie jesteśmy też gotowe fizycznie na grę przez pełne 40 minut, ale cały czas pracujemy nad tym.

Kolejnym rywalem Lotosu będzie chorwacki zespół Gospic Croatia Osiguranje. Marząc o włączeniu się do walki o awans do najlepszej szesnastki Euroligi ten mecz gdynianki muszą wygrać. - Staramy się z każdym kolejnym meczem grać lepiej. W następnym meczu musimy zagrać na tyle dobrze, żeby pokonać Gospic - oznajmiła Bjelica. Wtórował jej w tym trener zespołu. - Możemy zaobserwować progres w naszym kolejnym meczu. Wierzę, że to pozwoli nam wygrać kolejne spotkanie - ocenił Dariusz Raczyński. - Przegrać z tak silnym rywalem to żaden wstyd. Rozegraliśmy bardzo dobre zawody, z których ja osobiście jestem zadowolony.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×