WNBA: Mistrzowska gra Mercury

Broniące tytułu mistrzowskiego, koszykarki Phoenix Mercury, rozpoczęły fazę play off od mocnego uderzenia. We własnej hali pewnie pokonały San Antonio Silver Stars aplikując rywalkom ponad 100 punktów. W drugim meczu dnia złudzeń Indianie Fever nie pozostawiły koszykarki New York Liberty.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Słynące ze znakomitej gry w ofensywie koszykarki Phoenix Mercury udowodniły, że są w dobrze przygotowane na fazę play off. W pierwszym meczu z San Antonio Silver Stars wywalczyły aż 106 punktów pewnie pokonując rywalki. Do sukcesu obrończynie mistrzowskiego tytułu poprowadziła Candice Dupree, dla której był to pierwszy mecz w karierze w fazie play off. - To było moje niesamowite doświadczenie, mój pierwszy mecz w play off - mówi Dupree, która przed sezonem dołączyła do Mercury przechodząc z Chicago Sky. - Dzisiaj gra była niesamowicie intensywna. Każdy był ekstremalnie zmotywowany, żeby wygrać mecz. Teraz naszym celem jest zakończenie tej rywalizacji w dwóch spotkaniach - dodaje Dupree, która wywalczyła aż 32 punkty i 8 zbiórek.

- Ona była wszędzie. Zbierała, zdobywała punkty, biegała do szybkiego ataku, zdobywała punkty grając tyłem do kosza. Dzisiaj zagrała znakomicie wykańczając nawet akcje, których zazwyczaj nie gramy na nią - ocenił swoją podkoszową Corey Gaines, szkoleniowiec Mercury. 20 punktów dodała do dorobku ekipy z Arizony Penny Taylor, a 14 oczek i 10 asyst padło łupem Diany Taurasi. - Diana grała dzisiaj w głównej mierze jako rozgrywająca. Rozdawała znakomite podania, po których łatwo było zdobywać kolejne punkty. Diana potrafi wszystko - ocenił grę Taurasi Gaines.

Wśród pokonanych aż pięć koszykarek zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe, ale to nie pomogło na Mercury. Najwięcej, bo 19 oczek, wywalczyła rozgrywająca Becky Hammon. - Oni zniszczyli nas dzisiaj na pick-and-rollach, gdyż nasza pomoc przychodziła ciągle za późno - podsumował spotkanie Sandy Brandello, szkoleniowiec "Srebrnych Gwiazd".

W drugim meczu dnia Cappie Pondexter udowodniła, po co przyszła do New York Liberty. Jej znakomita dyspozycja poprowadziła Liberty do pierwszego triumfu nad Indianą Fever, a w Madison Square Garden gwiazdą pierwszego planu była właśnie Pondexter. Capp wywalczyła w całym meczu 28 punktów (23 w pierwszej połowie), 4 asysty i 3 zbiórki, a ekipa z NY wygrała cały mecz 85:73.

Cichym bohaterem spotkania okazała się jednak Essence Carson, która rozegrała najlepsze spotkanie w sezonie. Wchodząc z ławki zanotowała 17 punktów, trafiając 7 z 10 oddanych rzutów z gry. - Musisz być gotowy do gry, gdy trener wywoła twoje imię, nieważne ile minut zazwyczaj spędzasz na parkiecie - powiedziła po meczu Carson. Swoje dla triumfatorek dołożyła również doświadczona środkowa Taj McWilliams-Franklin, która uzbierała 15 punktów i 10 zbiórek.

Wynik:

New York Liberty - Indiana Fever 85:73 (21:22, 27:25, 18:12, 19:14)
(C.Pondexter 28, E.Carson 17, T.McWilliams-Franklin 15 (10 zb), N.Powell 13 - T.Catchings 18, E.Hoffman 13, T.Sutton-Brown 10, B.January 9)

stan rywalizacji: 1:0 dla New York Liberty

Phoenix Mercury - San Antonio Silver Stars 106:93 (25:16, 21:23, 31:24, 29:30)
(C.Dupree 32, P.Taylor 20, D.Taurasi 14 (10 as), K.Braxton 14 - B.Hammon 19, R.Hodges 17, E.Lawson-Wade 17, S.Young 16)

stan rywalizacji: 1:0 dla Phoenix Mercury

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×